Arthur Schopenhauer “Wszystko, co doskonałe, dojrzewa powoli.”

Hannibal “Albo odnajdziemy drogę, albo ją zbudujemy.”

Polowanie na czarownice

Redaktor admin on 25 Lipiec, 2010 dostępny w Blog. Możesz śledzić odpowiedzi do tego wpisu poprzez RSS 2.0. Nie ma możliwości pozostawienia komentarza.

Rozum poszedł spać, zbudziły się demony. Nikt chyba nie przypuszczał, że PiS i Jarosław Kaczyński przestaną snuć konfabulacje na temat katastrofy smoleńskiej, ale dopiero stworzenie parlamentarnego zespołu Antoniego Macierewicza ukazało pełnię determinacji w zacieraniu prawdy o tragedii smoleńskiej, a mówiąc precyzyjniej, szukaniu możliwości obciążenia za nią rządu Donalda Tuska. PiS rozpoczął polowanie na czarownice, które na długie lata może położyć się cieniem na polskiej scenie politycznej.

Powołanie tego zespołu pewnie wielu nie zaskoczyło, podobnie jak nagła, powyborcza zmiana tonu prezesa PiS-u. Jego przemiana w trakcie kampanii była, delikatnie mówiąc, zabiegiem marketingowym, więc wbrew obietnicom zgody z rządem nie będzie. To tak, jakby prezes przyznał „kłamałem, ale wybaczcie, bo były wybory”. Powołanie zespołu Macierewicza to postawienie kropki nad „i” dopełniające powrót do starego stylu prowadzenia polityki. Jednak nie tylko. Ostatnie, nieoficjalne informacje dobiegające ze śledztwa w sprawie tragedii z 10 kwietnia przedstawiają wydarzenia, jakie rozegrały się na pokładzie prezydenckiego Tu-154 w nowym świetle i mogą poważnie obciążyć prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Słusznie zauważyła profesor Staniszkis, nomen omen sympatyzująca z PiS-em, że obecna agresja tej partii, to atak wyprzedzający przed tym, co mogą przynieść na nowo odczytane zapisy z czarnych skrzynek. Cóż, nie od dzisiaj wiadomo, że najlepszą obroną jest atak.

Zespół Macierewicza nie zaczął najfortunniej. Oskarżył panią minister Ewę Kopacz, że oszukała premiera, mówiąc w Sejmie, iż uczestniczyła w sekcji zwłok. Było to albo kłamstwo, albo nieporozumienie, bo minister mówiła nie o sekcji, a o identyfikacji ciał ofiar. Jednak Antoni Macierewicz słynie z tego, że nie ogląda się za siebie i niczym czołg prze do przodu.  Bez  chwili wahania formułuje kolejne oskarżenia. Najcięższe z nich to oskarżenie obecnego gabinetu o zbrodnię. W końcu, jak sam powiedział, zespół ma wykazać “zaniedbania rządu, które złożyły się na katastrofę w Smoleńsku”. Nie chodzi więc o prawdę, nie o dowody, ale wszystkie te fakty, którą pozwolą PiS-owi „sprzedać” wersję o winie rządu.

Wyniki prac tego zespołu są równie łatwo przewidywalne jak scenariusz taniego filmu sensacyjnego. Posłowie PiS-u nie będą czekać na oficjalne wyniki postępowania prokuratorskiego, bo chcą, aby ludzie uwierzyli, iż to rząd spowodował katastrofę pod Smoleńskiem. Cóż za absurd! Walka toczy się więc nie tylko o wyjaśnienie tragedii. To walka przede wszystkim Jarosława Kaczyńskiego o przetrwanie PiS-u na polskiej scenie politycznej. Po czterech z rzędu porażkach w wyborach, scenariusz, w którym Lech Kaczyński naciskał na samobójcze lądowanie w Smoleńsku, byłby końcem tej formacji. Znany z dalekosiężnego przewidywania Jarosław Kaczyński wie to doskonale i dlatego zmienia ton z łagodnego na agresywny. Bitwa o krzyż przed Pałacem Prezydenckim, czy kwestia usunięcia zdjęć ofiar tragedii smoleńskiej z ław poselskich to kolejne linie frontu tej batalii. Za czynami członków PiS-u nie stoją już jednak emocje, tylko chłodne kalkulacje.

Adam Szejnfeld

www.szejnfeld.pl

1 Komentarz do “Polowanie na czarownice”

  1. Maja mówi:

    Świetne podsumowanie sytuacji, To także zdanie wielu trzeźwo myślących osób, nie dotkniętych psychozą paranoidalną, antysemityzmem i nacjonalizmem. Dobrze, że pojawiają się głosy rozsądku. Dzięki temu może jakoś przetrwamy tą ogólnonarodową paranoję:)

Brak możliwości dodania komentarza

Zaloguj się / Realizacja - Medianet (info@medianetinteractive.pl)