Arthur Schopenhauer “Wszystko, co doskonałe, dojrzewa powoli.”

Hannibal “Albo odnajdziemy drogę, albo ją zbudujemy.”

Handel

Redaktor admin on 3 Październik, 2003 dostępny w Felietony, Felietony Archiwum. Możesz śledzić odpowiedzi do tego wpisu poprzez RSS 2.0. Nie ma możliwości pozostawienia komentarza.

Handel w polskiej statystyce, choć nie o statystyce tu dzisiaj będzie mowa, to około jeden milion przedsiębiorstw, w tym ponad 450 tys. sklepów, ponad 2 miliony pracowników, co stanowi ok. 13% ogółu zatrudnionych i 18,3% wypracowanego Produktu Krajowego Brutto. Te kilka liczb wskazuje na znakomitą wagę tego sektora dla gospodarki narodowej naszego kraju. Ale handel to także tylko 51 m2 średniej powierzchni sklepu i 86-ciu klientów przypadających średnio na placówkę (40-tu na jeden punkt detaliczny), z których należy się utrzymać. Skutek, to 0,3% rentowności przedsiębiorstw, w tym 0,5% w hurcie i –0,8% w detalu! W tym miejscu należy przytoczyć tylko jedną jeszcze liczbę: średnia powierzchnia sklepów na 1000 mieszkańców w Polsce to 632 m2, a w Unii Europejskiej ponad 1.200 m2.
Bardzo trudna sytuacja w handlu oraz aktywność środowisk kupieckich, spowodowały, że, jeszcze koalicyjny, rząd przygotował Program Rozwoju Handlu Wewnętrznego do 2003 roku. Celem Programu jest stworzenie sprzyjającego otoczenia dla rozwoju handlu, kształtowanie modelu handlu zdolnego do konkurencji na coraz trudniejszym wolnym rynku, poprawa jakości i metod działalności oraz obniżanie kosztów, a co za tym idzie i cen towarów. Program ma na celu także wytworzenie sprzyjającej sytuacji dla postępu integracji, koncentracji i różnych form współpracy przedsiębiorców działających w tym sektorze. Niewątpliwie, ten jego element będzie najtrudniejszy do realizacji. Właśnie koncentracja, na przykład kapitałowa, i współpraca naszych handlowców między sobą jest jedną z ”pięt achillesowych” rynku wewnętrznego. W celu optymalnego zaspakajania potrzeb konsumentów, a zarazem zwiększania dochodowości sklepów potrzebna jest globalizacja i unifikacja metod działania firm handlowych, stosowanych technik sprzedaży, strategii marketingowych oraz sposobów kształtowania struktury sieci handlowych. Kupcy natomiast chętnie i najczęściej skutecznie zrzeszają się, łączą siły, ale gdy należy przeciwstawić się jakiemuś planowanemu do uruchomienia super- lub hypermarketowi, gorzej jest z zrzeszaniem się lub współpracą w walce z zagrożeniem znacznie większym – dalszym spadkiem i tak nędznej rentowności.
Trzeba jednak przyznać, że choć ich sytuacja nie jest do pozazdroszczenia, to jednak w większości potrafią sobie radzić, co świadczy o ich znacznych umiejętnościach. A pamiętać należy, że większość naszych „sklepikarzy” zajmuje się tą działalnością od niedawna, nie posiadają wystarczającej wiedzy, doświadczenia, własnych kapitałów, nie bardzo mają możliwości pozyskania ich w bankach i innych instytucjach finansowych, muszą płacić bajońskie czynsze najmu, gdyż mało jeszcze samorządów zdecydowało się na prywatyzację lokali użytkowych i walczyć ze wszędobylską biurokracją.
Zrozumienie i pomoc państwa jest więc konieczna, ale realizacja rządowego programu nie będzie możliwa, bez określenia odpowiednich instrumentów polityki handlowej. Mają się na nią złożyć instrumenty prawne, organizacyjne, edukacyjno-informacyjne i oczywiście finansowe. Za całość ma odpowiadać Minister Gospodarki we współpracy z urzędami centralnymi, a także przedstawicielami organizacji gospodarczych. Potrzebny będzie także sprzyjający klimat tworzony przez organy samorządu terytorialnego.
Za kilka lat będziemy się mogli wiec przekonać na ile te ambitne i konieczne zamierzenia poprawią trudną sytuację polskich kupców. Miejmy nadzieję, że na efekty będzie można liczyć jeszcze przed przystąpieniem Polski do Unii Europejskiej i że nadal będziemy mogli chleb, bułki i mleko kupować w sklepie na rogu u pani Jadzi Malinowskiej lub Krysi Wiśniewskiej, a nie tylko w obcokapitałowych molochach.

Adam St. Szejnfeld
Poseł na Sejm RP

Brak możliwości dodania komentarza

Zaloguj się / Realizacja - Medianet (info@medianetinteractive.pl)