Arthur Schopenhauer “Wszystko, co doskonałe, dojrzewa powoli.”

Hannibal “Albo odnajdziemy drogę, albo ją zbudujemy.”

Klasyka Klesyka

Redaktor admin on 11 Grudzień, 2013 dostępny w Felietony. Możesz śledzić odpowiedzi do tego wpisu poprzez RSS 2.0. Nie ma możliwości pozostawienia komentarza.

Mamy powody do dumy. W badaniu Programu Międzynarodowej Oceny Umiejętności Uczniów, zwanego bardziej, jako PISA (skrót od angielskiej nazwy) nasi nastolatkowie wypadli rewelacyjnie. W Polsce nastąpiła znacząca poprawa wyników gimnazjalistów we wszystkich trzech obszarach objętych badaniem: umiejętności matematycznych, rozumowania w naukach przyrodniczych oraz czytania i interpretacji. Polska znalazła się w czołówce krajów Unii Europejskiej. Wyprzedziliśmy m.in. Belgię i Niemcy, zajmując 13 miejsce, ex aequo z Kanadą. Lecz co najważniejsze, poza Polską żaden inny kraj na świecie nie poprawił tak bardzo swoich wyników we wszystkich badanych obszarach.

Wygląda więc na to, że nasz system edukacyjny nie jest taki zły, jak chciałaby go przedstawić opozycja, a wieloletnia praca przynosi powoli dobre efekty. Między rokiem 2009 a 2012 ze strefy średniej przenieśliśmy się do czołówki. Dzięki zmodernizowanej podstawie programowej nasi piętnastolatkowie w 2012 roku odnotowali wynik, który daje im miejsce w światowej czołówce, wśród najlepszych krajów UE. Ale, czy to oznacza, że nowe pokolenie jest lepiej przygotowane do konkurencyjnej walki na rynku, niż ich poprzednicy?

Od kilku miesięcy przedstawiciele dwóch pokoleń – bogatych doświadczeniem menedżerów i młodych absolwentów na łamach popularnych mediów i internetu piszą do siebie listy zawierające listę wzajemnych żali i życzeń. Zaczęło się bodajże od listu prezesa PZU Andrzeja Klesyka, w którym skrytykował on młodych ludzi za brak analitycznego myślenia. Szybko dołączyli do niego inni ludzie sukcesu, którzy zaczęli punktować młodych za ich niekonsekwencję, roszczeniowość i brak samokrytyki. Młodemu pokoleniu zarzucili też chaotyczność i bałaganiarstwo, nade wszystko jednak wygodnictwo.

Na odpowiedź drugiej strony nie trzeba było długo czekać. Kilku przedstawicieli młodego pokolenia również zabrało głos, wytykając starszym arogancję, niechęć, niespójność i wygórowane oczekiwania do młodych. Mówili, dlaczego nie godzą się na pracę za niską płacę, urągające ich oczekiwaniom warunki i, że w takiej sytuacji wolą pracować poniżej kwalifikacji, lecz za granicą. Przede wszystkim jednak winią za swoją sytuację właśnie starsze pokolenie, które wepchnęło ich w takie, a nie inne tryby, a teraz broni im dostępu do rynku.

Konflikty pokoleń nie są niczym nowym, to w zasadzie klasyka. Mało, moment, w którym zaczynamy narzekać na młodzież powinien dawać nam samym do myślenia. Być może świadczy, że najmłodsi już nie jesteśmy i zamiast próbować rozwiązywać problemy wolimy je tylko opisywać. Młodzi ludzie natomiast, których ja znam, nie są leniwi, wręcz przeciwnie – nie brakuje im inicjatywy, są kreatywni i potrafią ciężko pracować. Wiedzą, że nikt im niczego na tacy nie poda. Z drugiej strony przyznają, że dzisiejszy system edukacji, zwłaszcza tej wyższej, wymaga dalszych zmian i w tej kwestii zgadzają się ze starszym pokoleniem. Mówią, iż nasze szkolnictwo wyższe bardziej powinno odpowiadać na potrzeby rynku i kłaść większy nacisk na miękkie umiejętności, jak np. umiejętność komunikacji, kooperacji, i kolektywnego rozwiązywania problemów.

Przed młodym pokoleniem stoi mnóstwo wyzwań. Na szczęście nie jesteśmy Hiszpanią, gdzie bezrobocie wśród młodych osiągnęło już 60 procent, ani Włochami, gdzie jest niewiele lepiej. Poprawa u nas następuje jednak powoli i niezbędne są działania, dzięki którym znacząco zmniejszymy liczbę młodych Polaków bez pracy. Sprzyjać temu ma między innymi reforma urzędów pracy przygotowana przez Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej. Od teraz bardziej mają przypominać prywatne pośredniaki, a ich pracownicy mają być wynagradzani w zależności od efektów pracy a nie za przychodzenie do pracy. Skróci się na przykład także okres – z 6 do 4 miesięcy – w którym urzędy muszą przedstawić zainteresowanym ofertę pracy, stażu lub podniesienia kwalifikacji. Pracodawcy natomiast zatrudniający skierowanych przez urząd bezrobotnych w wieku do 30 lat zostaną zwolnieni z obowiązku opłacania składek na Fundusz Pracy oraz Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych. To tylko wycinek zmian, bowiem katalog jest dużo większy.

Walka z bezrobociem wśród młodych przybiera charakter ogólnoeuropejski i Polska na pewno będzie częścią tego procesu. Na czerwcowym szczycie UE przywódcy uzgodnili, że kraje, które chcą korzystać ze środków na walkę z bezrobociem, powinny do końca roku wdrożyć program “Gwarancji dla młodych”. Dzięki niemu osoby poniżej 25 roku życia mają otrzymywać ofertę pracy, możliwości dalszej edukacji albo szkolenia zawodowego w ciągu czterech miesięcy od chwili utraty pracy albo ukończenia szkoły.

Mamy najlepszych na świecie programistów, wyśmienitych inżynierów, świetnych lekarzy, wielu elastycznych humanistów i dobrze wykwalifikowanych robotników. Przede wszystkim jednak absolwenci naszych szkół i uczelni są gotowi do ciężkiej pracy byleby za godziwą płacę. My, dojrzałe pokolenie, musimy więc stworzyć warunki, by mogli się samorealizować w Polsce, w naszym kraju. Nie jest to łatwe, nie będzie to też proces krótki. Gdy jednak cele osiągniemy, możemy, jako naród i jako kraj wyrosnąć na championa Europy.

Adam Szejnfeld

Poseł na Sejm RP

www.szejnfeld.pl

www.kobiecastronazycia.pl

Brak możliwości dodania komentarza

Zaloguj się / Realizacja - Medianet (info@medianetinteractive.pl)