Arthur Schopenhauer “Wszystko, co doskonałe, dojrzewa powoli.”

Hannibal “Albo odnajdziemy drogę, albo ją zbudujemy.”

Zaufanie

Redaktor admin on 4 Sierpień, 2003 dostępny w Felietony, Felietony Archiwum. Możesz śledzić odpowiedzi do tego wpisu poprzez RSS 2.0. Nie ma możliwości pozostawienia komentarza.

26 października 2001r. Piątek. Rząd Leszka Millera otrzymuje wotum zaufania. Wczesniej miało miejsce expose premiera i długa debata nad jego treścią, w komisjach sejmowych oraz na sali plenarnej. Potem głosowanie.
Czymże jest expose? Ano, wystąpieniem programowym premiera, który zwraca się do Wysokiej Izby o udzielenie wotum zaufania jemu i jego rządowi. Posłowie na podstawie treści tego wystąpienia, oceniając je, ale może nie tyle pod względem atrakcyjności kierunków i ważności celów, ale bardziej pod względem ufności w chęci, umiejętności i możliwości ich zrealizowania, głosują przeciw udzieleniu zaufania dla rządu, albo za takim zaufaniem.
Tak, wydaje mi się, że zaufanie jest tu kluczowym kryterium oceny. Owszem, ważne jest co nowy premier zawrze w swoim wystąpieniu programowym, równie ważne jest o co ten program jeszcze poszerzy i uszczegółowi w odpowiedziach na pytania posłów podczas debaty, lecz jednak najważniejsze jest, czy głosujący zostaną przekonani do zgłoszonych propozycji, czy też nie, a przede wszystkim, czy ufają, iż obietnice są dobre i zostaną spełnione.
Władza i opozycja. Podstawowy kanon pełnej demokracji. Odwieczna zasada sprawowania rządów przez układ władzy i utrzymywania nad nim kontroli przez układ opozycji. Między władzą a opozycją z natury rzeczy nie ma zaufania, gdyż przecież jedni z drugimi są w ciągłym sporze, choćby konstruktywnym, ale zawsze. Jedni z drugimi są także w ciągłej konkurencji. Konkurencja natomiast, jeśli jest uczciwa, może być tylko pożyteczna. Konkurencja mobilizuje, konkurencja stymuluje, konkurencja buduje. Układ władzy i opozycji, układ konkurencji politycznej opłaca się państwu, opłaca się również społeczeństwu. Pokazała to historia odsyłając do lamusa ustroje państw rządzonych autorytatywnie, gdzie tylko jedni są klasą władzy, a drudzy jedynie poddańczą klasą nibyobywateli. Dlatego też tak rzadko się zdarza, by opozycja przyjmowała pozytywnie expose nowo desygnowanego premiera, by udzielała mu na starcie wotum zaufania, by popierała. Zostałby bowiem złamany zasadniczy kanon demokracji, a zarazem zerwana cienka i prawie niewidoczna nić łącząca władzę i opozycję. Tak, bo jeśli jest w kraju solidna władza i legalnie funkcjonuje równie rzetelna opozycja, to łączy te ,,dwa światy” jednak cienka nić – nić odpowiedzialności za losy kraju i jego mieszkańców. Trzeba ją zawsze bronić i chronić, a jednym ze sposobów jest właśnie tworzenie zrównoważonego układu władzy i opozycji, rządzenia i kontrolowania oraz udzielania im – jednym i drugim – jedynie w ograniczonym stopni zaufania. Równowaga bowiem tych dwóch sił daje najlepsze efekty. Równowaga miedzy tymi układami zbliża nas do prawdy, do najlepszych rozwiązań, do ,,złotego środka”.
Władza w polskim Parlamencie ma niestety totalną przewagę nad opozycją. W Senacie tylko samo SLD ma 75% głosów, co daje mu możliwość przeforsowania każdej inicjatywy i każdej poprawki. Nie powinna ta przewaga być zresztą nadmiernie potrzebna, gdyż w Sejmie układ władzy, składający się z SLD, UP i PSL oraz Samoobrony, jest układem przytłaczającym, wręcz druzgoczącym. Opozycja nie będzie miała żadnych szans na zablokowanie niczego, co mogłoby być oceniane jako szkodliwe dla społeczeństwa. Do społeczeństwa więc właśnie, do autorytetów będzie musiała się zwracać o pomoc i moralne wsparcie, gdy sytuacja będzie tego wymagała. Nie jest to układ dobry, bo nie ma w nim równowagi, ale taki powstał w wyniku wyborów. Trudno. Trzeba więc nam teraz czujnie obserwować, i jak będzie można, pomagać, ale jak będzie trzeba, przeszkadzać. Na pewno nie jest to więc czas na ,,spanie’’, nie jest to także czas na zaufanie. Dlatego nowy rząd nie otrzymał głosów zaufania od opozycji. Ale przyczyn takiego głosowania oczywiście było znacznie więcej. Expose mianowicie nie rozwiało niestety wielu naszych starych wątpliwości, a dodatkowo wytworzyło nowe.

Adam St. Szejnfeld
Poseł Platformy Obywatelskiej

PS.
Z nową kadencją Sejmu uległy uproszczeniu i zmianie moje adresy internetowe. Dla wszystkich więc osób, które ze mną korespondują, bądź są tym zainteresowane podaje nowe: 1). adres poczty: Adam.Szejnfeld@sejm.pl; 2). adres strony www: http://szejnfeld.sejm.pl

Brak możliwości dodania komentarza

Zaloguj się / Realizacja - Medianet (info@medianetinteractive.pl)