Arthur Schopenhauer “Wszystko, co doskonałe, dojrzewa powoli.”

Hannibal “Albo odnajdziemy drogę, albo ją zbudujemy.”

Tarcza prezesa

Redaktor admin on 22 Wrzesień, 2009 dostępny w Blog. Możesz śledzić odpowiedzi do tego wpisu poprzez RSS 2.0. Nie ma możliwości pozostawienia komentarza.

2

(zdj. Piotr Waniorek, Nowy Przemysł)


Kto ponosi odpowiedzialność za fakt, że Amerykanie wycofali się z projektu budowy baz tarczy antyrakietowej w Polsce? Dla prezesa Kaczyńskiego nie ma w tej sprawie żadnej wątpliwości. To karygodne zaniedbania naszego rządu skłoniły USA do rezygnacji z projektu! W charakterystyczny dla siebie sposób prezes nie wyjaśnia, co owe zaniedbania oznaczają. Wspomina tylko coś o nieratyfikowaniu umowy, ale jak ognia unika przykładu Czech, które umowę przecież ratyfikowały. I co, u nich tarczy też nie będzie!
Sugestie opozycji, jakoby polska administracja miała wpływ na Biały Dom w kwestii tego, co będzie dla USA najlepsze, musiały wywołać uśmiech na twarzy nie tylko znawców stosunków międzynarodowych, ale każdego, kto ma choć szczątkowe rozeznanie w tematyce. Dowcip byłby wyborny, gdyby nie fakt, że był powtarzany ze śmiertelną powagą przez wszystkich czołowych polityków PiS-u. No tak, gdyby przecież ich rząd nie upadł, Polska tarczę by miała, a może nawet dwie…Hi, hi, hi…
Wszystkim, obwiniającym obecny polski rząd, warto więc uświadomić „oczywistą oczywistość”, mianowicie, iż o rezygnacji z budowy tarczy antyrakietowej zadecydowali nie Polacy i ich rząd ale sami Amerykanie. Dokonali tego nie 17 września, ale w dniu 15 grudnia 2008 r. wybierając Baracka Obamę na prezydenta USA. Podczas kampanii nie ukrywał on swojego sceptycyzmu wobec tego projektu więc wraz z jego wyborem jasne się stało, że nowa ekipa będzie myślała tylko o jednym – jak wycofać się z planów poprzedników.
Szkoda, że prezes Jarosław Kaczyński podczas swoich ułańskich szarż na rząd Donalda Tuska, tak nisko ocenia inteligencję polskiej opinii publicznej. O powodach, dla których Waszyngton zweryfikował plany budowy tarczy głośno jest w mediach na całym świecie. Wystarczy na chwilę przestać mówić i zacząć myśleć. Jeśli z tym byłby problem, wystarczy trochę posłuchać innych…

Adam Szejnfeld

Brak możliwości dodania komentarza

Zaloguj się / Realizacja - Medianet (info@medianetinteractive.pl)