Arthur Schopenhauer “Wszystko, co doskonałe, dojrzewa powoli.”

Hannibal “Albo odnajdziemy drogę, albo ją zbudujemy.”

Ach, kobietą być!

Redaktor admin on 27 Luty, 2012 dostępny w Prace Senatu. Możesz śledzić odpowiedzi do tego wpisu poprzez RSS 2.0. Nie ma możliwości pozostawienia komentarza.

Od kilkunastu już lat działam aktywnie na rzecz promocji kobiet, szczególnie w gospodarce i polityce. Temu tematowi poświęciłem nawet specjalny serwis internetowy www.kobiecastronazycia.pl Współpracuję w tym zakresie z organizacjami kobiecymi, np. Europejską Unia Kobiet, a także z kobietami sukcesu, bowiem angażuję się w promocję kobiet na stanowiskach kierowniczych. Inicjuję powstawanie Klubów Kobiet, np. Pile, Czarnkowie i Nowym Tomyślu. Organizuję też konferencje na ten temat w Warszawie, ale także i tu, u nas w Wielkopolsce. Jako członek kapituł wielu konkursów biorę udział w organizacji rankingów mających służyć promocji kobiet i uznawania ich równości wobec mężczyzn. Są to na przykład konkursy “Bizneswoman roku” programu „Sukces pisany szminką” czy “Jestem szefową”. Jeśli trzeba, nie waham się płynąć pod prąd i bronić kobiet przed niesprawiedliwością i dyskryminacją także ze strony innych polityków – ostatnio zdecydowanie stanąłem w obronie minister sportu pani Joanny Muchy, którą, jak wierzę, potraktowano nazbyt ostro między innymi z powodu płci.

Naturalną konsekwencją mojego zaangażowania było więc złożenie kandydatury do członkostwa w Parlamentarnej Grupie Kobiet, która ma się pochylić na kwestiami równouprawnienia płci. Uważam bowiem, że zgromadzone przeze mnie przez lata doświadczenie, zaangażowanie oraz dokonania w wielu dziedzinach będą wystarczającą rekomendacją do członkostwa w tym parlamentarnym zrzeszeniu. Okazało się jednak, że jest z tym problem. Mianowicie nie jestem, czego nie da się ukryć, kobietą!

Mam wątpliwości, czy wzbranianie wstępu do Parlamentarnego Zespołu posłowi od lat zaangażowanemu w walkę o prawa kobiet służy sprawie. Tym bardziej, że czynnikiem dyskwalifikującym ma być tu właśnie płeć, a przecież z dyskryminacją ze względu na nią panie chcą walczyć. Chciałbym, aby ta grupa naprawdę działała i nie była tyko fasadą ważnych, lecz jedynie werbalnie głoszonych poglądów. Potrzebne nam są bowiem efekty i konkretne zmiany, które, jak sądzę, łatwiej jest osiągać razem, niż osobno. Uważam też, że mówienie o prawach kobiet wyłącznie wśród kobiet jedynie cementuje stan obecny i nie zmienia ugruntowanego stereotypu – że facet jest do roboty, a miejscem kobiety jest kuchnia!

Jeśli chcemy zabrać się za poprawę losu polskich kobiet na poważnie, to nie wystarczą spotkania pań we własnym gronie. Rolą parlamentarnej grupy kobiet powinno być promowanie równouprawnienia, a więc możliwie najszersze wyjście z przekazem na zewnątrz. Owszem, trzeba uświadamiać polskim kobietom ich prawa, ale największym wyzwaniem jest zmiana mentalności wielu polskich mężczyzn. Rozmowa z polskimi przedsiębiorcami, menadżerami, politykami płci męskiej byłaby pełniejsza i bardziej efektywna, jeśli przekonywać ich do zmiany nastawienia mogliby także inni mężczyźni.

Niedługo 8 marca, a więc święto wszystkich kobiet. Nasze panie otrzymają kwiaty i ciepłe życzenia, ale jak wiemy, już następnego dnia wszystko wróci do zwykłej, polskiej rzeczywistości, w której kobieta wciąż nie jest pracownikiem, działaczem, politykiem równym mężczyźnie. Mam nadzieję, że moje koleżanki z sejmowych ław postanowią, że mogę walczyć o zmianę tej sytuacji ramię w ramię z nimi. Warto bowiem w tak szczytnej sprawie połączyć siły bez względu na płeć.

Adam Szejnfeld

Poseł na Sejm RP

www.szejnfeld.pl

www.kobiecastronazcia.pl

Brak możliwości dodania komentarza

Zaloguj się / Realizacja - Medianet (info@medianetinteractive.pl)