Arthur Schopenhauer “Wszystko, co doskonałe, dojrzewa powoli.”

Hannibal “Albo odnajdziemy drogę, albo ją zbudujemy.”

„Panu już dziękujemy!”

Redaktor admin on 3 Marzec, 2005 dostępny w Felietony, Felietony Archiwum. Możesz śledzić odpowiedzi do tego wpisu poprzez RSS 2.0. Nie ma możliwości pozostawienia komentarza.

„Święta, święta i po świętach” zwykło się mówić w Polsce. Ale to nie jest tylko takie sobie powiedzonko. My w Polsce naprawdę tak się zachowujemy. Ludzie mają swoje chwile przemyśleń, refleksji, zadumy nad życiem swoim i innych. Są różne momenty, które nas do tego nastrajają. Pogrzeby i urodziny, komunie i wesela, święta…
Niestety, rzadko chwila refleksji trwa długo, a jeszcze rzadziej zaduma kończy się wnioskami i postanowieniami na przyszłość. Cóż, brutalne życie być może jest silniejsze od ideałów i celów większości z nas. Jednak nawet, jeśli takie usprawiedliwienie jest uprawnione w stosunku do „zwykłego” człowieka, to już raczej nie, jeśli mówimy o człowieku „publicznym”. Duchowny, działacz społeczny, pedagog, dziennikarz, artysta, polityk lokalny, czy krajowy – są to ludzie, którzy swoim życiem oddziałowują bowiem nie tylko na los swój i swoich bliskich, ale też na znacznie szersze otoczenie. Ludzie życia publicznego kreują polską rzeczywistość oraz mentalność społeczną. Refleksje więc tych ludzi, zwłaszcza polityków, nawet ich własne, prywatne, powinny jednak kończyć się czymś więcej, niż ulotnym zadumaniem się.
Głupota i partykularyzm – to są cechy ludzi, które we mnie wywołują najgorsze odczucia. I to są też cechy, których ludziom wybaczyć nie potrafię. Głupiec bowiem powinien działać wyłącznie na „własne ryzyko” i nie powinien tym ryzykiem obarczać reszty społeczeństwa, natomiast chciwości nie wolno wybaczać nikomu, a w sposób szczególny należy ją tępić wszelkimi sposobami wśród ludzi życia publicznego. W Polskiej polityce jest zbyt wielu głupców i zbyt wielu pazernych, chciwych ludzi kierujących się li tylko swoim partykularnym interesem. Jedni i drudzy nie mogą dobrze służyć społeczeństwu i krajowi. Niestety, nie potrafimy na co dzień skutecznie walczyć z głupotą i partykularyzmem w polityce. To jest nasz problem. Ale powiem szczerze, jest jeszcze coś gorszego. Często tolerujemy w polityce głupców tylko dlatego, że nie są pazerni. Głupi, lecz biedy w Polsce jest zawsze ceniony bardziej niż mądry i zaradny. Mówimy: ach, może on nie jest nawet i najbardziej lotny, ale przecież jest uczciwy. Trudno, uczciwym głupcom również powinniśmy nauczyć się w polityce mówić „Nie!”. „Panu już dziękujemy!” – powinien usłyszeć każdy, kto do działania na rzecz innych się nie nadaje, a wybory winny służyć takim właśnie ocenom i rozliczeniom. Właśnie się zbliżają – w tym roku parlamentarne i prezydenckie, a w przyszłym roku samorządowe. Już teraz powinniśmy więc zastanawiać się, kto dobrze służył sprawie, dla której został wybrany, a kto powinien być zastąpiony innym kandydatem. „Pięć minut” przed wyborami, może być już za późno. Wtedy decyzja będzie albo wynikiem tylko chwili albo chwilowe rozczarowanie podpowie nam bierność wyborczą i wybierzemy „ryby albo grzyby”. Wtedy rządzić nami będą znowu przypadkowi ludzie. Czas do namysłu i decyzji jest więc już teraz.

Adam Szejnfeld
Poseł Platformy Obywatelskiej

http://szejnfeld.sejm.pl

Brak możliwości dodania komentarza

Zaloguj się / Realizacja - Medianet (info@medianetinteractive.pl)