Arthur Schopenhauer “Wszystko, co doskonałe, dojrzewa powoli.”

Hannibal “Albo odnajdziemy drogę, albo ją zbudujemy.”

Aqua Tofana

Redaktor admin on 29 Luty, 2016 dostępny w Felietony. Możesz śledzić odpowiedzi do tego wpisu poprzez RSS 2.0. Nie ma możliwości pozostawienia komentarza.

Aqua Tofana, zwana również Manną św. Mikołaja z Bari, w XVII wiecznych Włoszech była na ustach wszystkich. Dosłownie i w przenośni… Ta pozbawiona barwy, smaku i zapachu trucizna była niezawodna. Wywoływała symptomy przypominające objawy cholery, choroby powszechnej w ówczesnej Europie z powodu wszechobecnego brudu i braku kanalizacji. Aqua Tofana była trucizną praktycznie niemożliwą do wykrycia, podobną w wyglądzie i smaku do wody. Działała powoli, ale zawsze skutecznie, prowadząc do niechybnej śmierci otrutego…

Zaledwie tydzień temu, cała Europa z zapartym tchem śledziła przedłużający się w nieskończoność szczyt szefów państw i rządów Unii Europejskiej. Na agendzie był właściwie tylko jeden temat – wyjście Wielkiej Brytanii ze Wspólnoty, czyli tzw. Brexit. W końcu, po maratonie dwustronnych i wielostronnych spotkań, ogłoszono osiągnięcie kompromisu, który brytyjski premier David Cameron mógł zabrać ze sobą na Wyspy, ogłosić referendum i powiedzieć rodakom: „Nie kocham Brukseli, ale będę głosować za pozostaniem naszego kraju w Unii”. Czy to kolejny przykład europejskiego porozumienia ponad podziałami?… Sukces?…  Obawiam się raczej, że samobójstwo rozłożone w czasie. Zjednoczona Europa bowiem, świadomie, czy nie, wyciągnęła swoją drżącą rękę po kielich pełen Aqua Tofana.

W polskich mediach mówiono o Brexicie przede wszystkim w kontekście postulatu ograniczenia zasiłków socjalnych. Ten wątek był dla wielu zasadniczym, ba objawiała się jako jedyny. Nic bardziej mylnego. Owszem, traktowanie innych współobywateli Unii w każdym państwie członkowskim, w tym i na Wyspach, tak jak swoich, jest jedną z podstaw budowania solidarnej Wspólnoty krajów i narodów Unii. No, ale nie to jest jednak kluczowe, zwłaszcza w kontekście stosunkowo niewielkiej liczby osób, do ogółu mieszkańców całej Unii, której nowe rozstrzygnięcie ma dotyczyć. To, co powinno naprawdę martwić wszystkich, dla których pogłębianie integracji jest najważniejsze to fakt, iż zgodzono, by jeden kraj mógł de facto decydować o przyszłości pozostałych.

Wielka Brytania ma być bowiem na zawsze wyłączona z procesu dalszego pogłębiania integracji europejskiej. Wykluczenie Wielkiej Brytanii z zasady „stale zacieśniającej się Unii” (even closer Union), to jednak nie wszystko. Będzie ona czerpała korzyści ze wspólnego rynku, ale nigdy nie przystąpi do strefy euro. Kraj nie włączy się także w zobowiązania dotyczące otwartych granic, czy w programy pomocowe dla innych państw będących w kłopotach finansowych. Wielka Brytania nie będzie brała udziału również w ewentualnym tworzeniu armii europejskiej. Wcześniej żądała także wyłączenia Królestwa ze współpracy karno-sądowej, z dyrektywy o czasie pracy, oraz domagała się zasadniczej reformy polityki rolnej, wraz ze zmniejszeniem wydatków na rolnictwo i przesuniecie ich na rozwój innowacyjności oraz nowych technologii. To mogłoby być nawet korzystne dla Unii, ale poza Brytyjczykami nikt już za tym się nie ujmie.

Co gorsze, teraz ustępstwa wobec Londynu mogą zachęcić pozostałe kraje, a na pewno wiele partii politycznych w poszczególnych państwach, szczególnie te bardziej eurosceptyczne, do wysuwania własnych żądań i oczekiwań. Domino może więc pójść w ruch…. Jeśli kiedyś mówiło się więc o zagrożeniu “Unią dwóch prędkości”, czyli podziale na państwa należące do strefy wspólnej waluty i te, które nie przyjęły euro, to teraz można niestety śmiało mówić o zagrożeniu powstania “Unii trzech prędkości”. Unia bowiem podzieliła się na Wielką Brytanię, państwa strefy euro i… całą „resztę”.  

Aqua Tofana, atakując kolejne organy i tkanki, paraliżuje Zjednoczoną Europę i czyni ją coraz bardziej bezbronną wobec kolejnych kryzysów. Kilka dekad zajęło nam podejmowanie kolejnych działań scalających politycznie, gospodarczo i społecznie blok państw europejskich, tak, aby były zdolne do konkurowania na każdej płaszczyźnie z takimi potęgami, jak USA czy Chiny. Teraz nikną szanse na ocalenie tego, co dotychczas udało się osiągnąć Wspólnocie, czyli stworzenie największej na świecie wspólnej strefy pokoju, demokracji i dobrobytu….

Po ostatnim szczycie mam więc już tylko jedno pytanie: czy uda się nam na czas znaleźć antidotum na Aqua Tofana, truciznę narodowych egoizmów, które rzuciły Zjednoczoną Europę na łoże śmierci?…

Adam Szejnfeld

Poseł do Parlamentu Europejskiego

www.szejnfeld.pl

www.kobiecastronazycia.pl

Brak możliwości dodania komentarza

Zaloguj się / Realizacja - Medianet (info@medianetinteractive.pl)