Arthur Schopenhauer “Wszystko, co doskonałe, dojrzewa powoli.”

Hannibal “Albo odnajdziemy drogę, albo ją zbudujemy.”

Czar dwóch kółek

Redaktor admin on 20 Lipiec, 2009 dostępny w Felietony, Felietony 2009 rok. Możesz śledzić odpowiedzi do tego wpisu poprzez RSS 2.0. Nie ma możliwości pozostawienia komentarza.

Wśród wielu pism urzędowych, dokumentów oraz materiałów prasowych, które z obowiązku muszą leżeć w kręgu moich zainteresowań, trafił mi się prawdziwy rarytas, odbiegający w każdym prawie stopniu od problemów jakim przyzwyczaiłem się stawiać czoła na codzień. Myślę tu o wydawnictwie Stowarzyszenia Społeczno-Kulturalnego „Oś” z Chodzieży, pn. „Ekolotka”. Lektura tych pisanych z wielka pasją artykułów pozwoliła mi przypomnieć sobie, że „nie samą polityką człowiek żyje”. Są bowiem wśród nas ludzie dla których „być” znaczy więcej niż „mieć”, ludzie tacy jak Zdzisław Bartkowiak, Dariusz Olejniczak, Rafał Kasperski, dla których idee propagowania zdrowego trybu życia są ważniejsze niż polityczne napięcia i wzajemne swary. Treści prezentowane przez tą, nie jedyną w naszym kraju i województwie, proekologiczną organizację nie należą już do swoistego folkloru. Stały się koniecznością i wyzwaniem tak dla rządzących, jak i dla ogółu mieszkańców Polski. Na szczególną wszakże, moim zdaniem, uwagę zasługują działania Stowarzyszenia „Oś” na rzecz swoistej „przesiadki”, kiedy tylko jest to możliwe, z samochodu na …rower! Żyjąc w ciągłym pośpiechu narażony jestem, podobnie z pewnością jak i większość z Państwa, na duże stresy i napięcia oraz na związane z tym nienajlepsze czasami samopoczucie. Zwłaszcza ostatnio mam coraz mniej czasu na tak potrzebną każdemu z nas chwilę relaksu i odprężenia. Kiedy jednak przyjdzie już upragniony, choć niezwykle rzadki, wolny czas wsiadam właśnie na … rower! Jako mieszkaniec Szamocina nie mam żadnych problemów z realizacją swoich rowerowych planów – wsiadam i jadę do lasu. Jednak lasy, parki, zielone skwery, są dobrami dostępnymi dla rowerzystów tylko w nielicznych miastach Polski. A szkoda. Jak bowiem przekonują mnie działacze „Osi”, oprócz zdrowia zyskać można jeszcze czas i pieniądze. Problem zdaje się być tylko jeden – brak odpowiednich ścieżek tylko dla rowerów. I jak się okazuje nie musi to być problem tylko warszawiaków, poznaniaków, czy mieszkańców Łodzi. Ścieszki bowiem przydatne mogą być także w Pile, Chodzieży, Wągrowcu, Rogoźnie, Czarnkowie i innych miejscowościach Regionu Pilskiego. Argumenty publicystów „Ekolotki” zdają się być w tym względzie bardzo przekonywujące. Dosyć dawno zauważono zdrowotne aspekty jazdy na rowerze. Jest to świetna zaprawa kondycyjna organizmu i idealny sposób na mocne, zgrabne nogi. Zapewnia niezbędny dla zachowania równowagi psychicznej kontakt z przyrodą. Wobec coraz bardziej zaznaczającego się kryzysu energetycznego i innych problemów dzisiejszego świata, ogromnego znaczenia nabrał ekologiczny wymiar roweru. Nie zajmuje on dużo miejsca, nie wytwarza hałasu. Nie potrzebuje nieodnawialnych paliw i nie produkuje spalin. Rower jest także idealnym środkiem lokomocji w mieście, gdyż wszędzie się wciśnie i wszędzie da się go zaparkować. Nie wymaga tak kosztownej i rozbudowanej infrastruktury jak samochód. I jest, zdaniem ekologów z „Osi”, coś jeszcze niezmiernie ważnego, choć trudnego do uchwycenia – rower nadaje miastu ludzki wymiar. Wyzwala ludzką aktywność, zniechęca do zamykania się w „czterech ścianach”. Zwiększa bezpieczeństwo poruszania się po mieście. Przejawia się to większymi obrotami sklepów i punktów usługowych. W miastach zachodniej Europy nie dziwi już nikogo widok eleganckiego urzędnika, podążającego do pracy na rowerze. Zresztą nie tylko w Europie Zachodniej. W Warszawie, ręczę za to, widok posłów Unii Wolności, jak np. Jana Lityńskiego (przewodniczącego Sejmowej Komisji Polityki Społecznej), czy Ministra Obrony Narodowej Janusza Onyszkiewicza na rowerach jest normalnym obrazkiem.
Dlatego wzorem miast zachodnioeuropejskich od kilku lat powstają w Polsce ścieżki rowerowe. Ich rozwój jest jednak często hamowany przez wysokie koszty realizacji. To, czy dążenia ekologów w tym zakresie, które gorąco popieram, znajdą zrozumienie u władz miast Regionu Pilskiego, będzie zależało nie tylko od stanu ich finansów, ale i dobrej woli oraz pomysłu na nowoczesne i Europejskie Miasto.

Adam Stanisław Szejnfeld
Poseł na Sejm RP

Brak możliwości dodania komentarza

Zaloguj się / Realizacja - Medianet (info@medianetinteractive.pl)