Arthur Schopenhauer “Wszystko, co doskonałe, dojrzewa powoli.”

Hannibal “Albo odnajdziemy drogę, albo ją zbudujemy.”

Czas działań, a raczej zaniechań

Redaktor admin on 20 Marzec, 2006 dostępny w Felietony, Felietony Archiwum. Możesz śledzić odpowiedzi do tego wpisu poprzez RSS 2.0. Nie ma możliwości pozostawienia komentarza.

Czas płynie nieubłaganie. Mijają kolejne dni, miesiące, aż już wreszcie powitaliśmy tak oczekiwaną przez wszystkich wiosnę. Szkoda, że zmiany atmosferyczne wpływają jedynie na zachowanie przyrody, bo przydałoby się, aby podmuch wiosennego wiatru ocucił niektórych polityków. Zastanawiam się, jak długo Polska i jej mieszkańcy będą musieli czekać na racjonalne rozwiązania legislacyjne wspierające przedsiębiorczość, ułatwiające życie zwykłych obywateli, i tak dalej, i tak dalej. Można tutaj wymieniać różne grupy społeczne, którym przydałoby się wsparcie ze strony państwa, co ewidentnie pokazuje, że zmiany są konieczne i powinny być przygotowane „na wczoraj”. Cały czas ze strony rządowej padają tylko obietnice, które nie mają pokrycia. Według PiS ważniejszymi sprawami jest powoływanie nowych komisji śledczych, likwidacja WSI, strasznie wyborami. Igrzyska trwają dalej, lecz więcej chleba niestety one nie dają.
W poprzedniej kadencji Sejmu przygotowałem projekt ustawy o szczególnej odpowiedzialności funkcjonariuszy służby publicznej, który poddany był „obróbce” legislacyjnej. Również w tej kadencji Platforma Obywatelska zgłosiła do Laski Marszałkowskiej projekt takiej ustawy, gdyż w zeszłej kadencji głosami lewicy został
on odrzucony. Wydawałoby się, że teraz jest najlepszy czas, aby przyjąć prawne rozwiązania niektórych kwestii związanych z odpowiedzialnością urzędników. Mówiąc w wielkim skrócie, PO chce, aby obywatele mieli sprawną i dobrze funkcjonująca administrację, która utrzymywana jest przecież z ich kieszeni. Lecz i tym razem nawet partia, która w swej nazwie ma bardzo szlachetne słowa, nie jest zainteresowana, aby w końcu było według prawa i sprawiedliwie. Mój projekt nie może doczekać się nawet czasu pierwszego czytania.
Niewiele dzieje się również w kwestii bardzo ważnej dla przedsiębiorców, a mianowicie w kwestii podatków. Jednym słowem brakuje reformy systemu podatkowego. Niestety plany rządu przewidują zajęcie się tą kwestią dopiero w maju bieżącego roku. Może to tylko dwa miesiące, jednak będzie to okres tuż przed wakacyjną przerwą w pracach Parlamentu (jeżeli nie będzie wcześniej wyborów) a proces legislacyjny jest długi i czasochłonny. Pojawia się więc uzasadniona obawa środowisk zrzeszających przedsiębiorców, że Prezydent nie podpisze ustawy na czas i reforma systemu nie wejdzie w życie w 2007 roku (jeśli kiedykolwiek wejdzie).
Niepokojącym zjawiskiem jest również to, że projekty nowelizacji ustaw ważnych gospodarczo (o swobodzie działalności gospodarczej i reformujących system podatkowy) powstają w zaciszu gabinetów rządowych bez konsultacji społecznej. Przyjęty charakter pracy jest, co najmniej tajemniczy. Oby tylko nie była to puszka Pandory, która zamiast pomóc, pogrąży nas wszystkich jeszcze bardziej… Czas bowiem tworzyć prawo przyjazne, a tym samym mające szeroką aprobatę społeczną, a nie tylko polityczną, tylko partyjną. Wszyscy chcielibyśmy mieć już w Polsce czas działań, mamy natomiast czas zaniechań.

Adam Szejnfeld
poseł Platformy Obywatelskiej

Brak możliwości dodania komentarza

Zaloguj się / Realizacja - Medianet (info@medianetinteractive.pl)