Arthur Schopenhauer “Wszystko, co doskonałe, dojrzewa powoli.”

Hannibal “Albo odnajdziemy drogę, albo ją zbudujemy.”

Czy chcesz być piękny i bogaty?

Redaktor admin on 20 Lipiec, 2009 dostępny w Felietony, Felietony 2009 rok. Możesz śledzić odpowiedzi do tego wpisu poprzez RSS 2.0. Nie ma możliwości pozostawienia komentarza.

To powszechnie znane pytanie. Pytanie jedynie retoryczne, bo któż by nie chciał być pięknym i bogatym. Autorzy ostatnich zmian do Kodeksu pracy dotyczących czasu pracy, kierują się chyba odpowiedzią na pytanie stawiane w podobnym stylu: czy chciałbyś mieć długie urlopy, krótko pracować i dużo zarabiać?…
Jak już ostatnio pisałem, Sejm przedłużył urlopy, kiedyś wypoczynkowe, teraz macierzyńskie, obecnie zaś pracuje nad skróceniem czasu pracy. Propozycja przewiduje wprowadzenie powszechnego, czterdziestogodzinnego tygodnia pracy w okresie wskazanej perspektywy czasu, a także skrócenie tygodniowego czasu pracy do pięciu dni. Oczywiście skrócenie czasu pracy pracowników nie ma się łączyć ze zmniejszeniem wynagrodzeń co w efekcie swoim spowoduje zwiększenie realnych kosztów pracy, a to z kolei zmniejszenie wpływów budżetowych z tytułu podatków dochodowych od podmiotów gospodarczych. Niestety co gorsze dla pracowników, obawiam się, że znaczna część firm, chcąc zrekompensować sobie wzrost kosztów, będzie spowolniała tempo wzrostu płac oraz podejmie próbę włączenia wyższych wydatków w ceny produktów. Te mechanizmy z kolei, będą szkodliwe dla warunków konkurencyjności, zwłaszcza w eksporcie, i staną się impulsem inflacyjnym na rynku wewnętrznym.
Czy zatem tendencje tego rodzaju są szkodliwe i powinny być zanegowane? Mimo wszystko wydaje się jednak, że nie. Proponowany kierunek zmian jest perspektywicznie słuszny i zgodny z tendencjami występującymi w wielu krajach Zachodu. Postulują to pracownicy i związki zawodowe reprezentujące ich interesy, lecz pamiętać należy, że kraje te dochodziły do obecnych rozwiązań przez dziesiątki lat z równoczesnym osiągnięciem bardzo wysokiego poziomu rozwoju, przede wszystkim gospodarczego, a co za tym idzie i społecznego. Niestety, nie jesteśmy jeszcze na wystarczającym etapie przemian, aby nasze przedsiębiorstwa, w tym głównie małe i średnie firmy oraz budżet państwa i budżety gmin, stać było na radykalne skracanie czasu pracy. Szczególnie dla małych i średnich firm usztywnienie i skrócenie czasu pracy jest bardzo groźne, gdyż właśnie elastyczność jest ich główną zaletą.
Należy przypomnieć, iż w Polsce, nawet gdyby zgodzić się z twierdzeniem, iż formalny czas pracy jest dłuższy niż ma to miejsce w niektórych państwach Zachodu, to jednak nominalny czas pracy, czas faktyczny, jest niestety taki sam, a nawet krótszy ze względu na znaczną ilość ustawowo wolnych dni od pracy – licząc niedziele, święta, wolne już soboty i urlopy, jest to ok. 122 dni w roku, a więc 1/3 roku. Do tego należało by dodać ciągle jeszcze wysoką absencję pracowników w pracy z innych przyczyn, w tym zwolnień chorobowych. W naszym kraju, efektywny czas pracy wynosi więc zaledwie 34 godziny tygodniowo! a globalnie w roku wyraża się liczbą tylko ok. 1.750 godzin, gdy np. w USA i Kanadzie jest to grubo ponad 2000 godzin. Wyprzedają nas pod tym względem także i inne kraje, np. Japonia, Wlk. Brytania, Irlandia, a nawet Grecja i Hiszpania.
Musimy ciągle pamiętać, że największe problemy związane z ingerencją w stosunki pracy miedzy pracodawcami a pracownikami pojawiają się w małych i średnich przedsiębiorstwach. Firmy tego zaś sektora są podstawą naszej gospodarki oraz głównym instrumentem do wykorzystania w walce o ograniczanie skali bezrobocia. Tak więc, tworząc prawo korzystne dla tych, którzy mają pracę dzisiaj, należy podejmować tylko takie rozwiązania, które nie osłabiają pozycji konkurencyjnej przedsiębiorców na rynku i pozwalać będą w przyszłości na rozwój ich firm oraz zatrudnianie osób, które dzisiaj pracy nie posiadają. Tak zresztą winien być skonstruowany cały system prawa pracy, aby służąc interesom pracowników, nie szkodził interesom pracodawców. W przeciwnym razie, prawo nie jest przestrzegane, a duża część i pracodawców i pracobiorców ucieka w szarą strefę przynosząc szkody i sobie i państwu.

Adam Stanisław Szejnfeld
Poseł na sejm RP

Brak możliwości dodania komentarza

Zaloguj się / Realizacja - Medianet (info@medianetinteractive.pl)