Arthur Schopenhauer “Wszystko, co doskonałe, dojrzewa powoli.”

Hannibal “Albo odnajdziemy drogę, albo ją zbudujemy.”

Druga Japonia

Redaktor admin on 21 Marzec, 2019 dostępny w Felietony. Możesz śledzić odpowiedzi do tego wpisu poprzez RSS 2.0. Nie ma możliwości pozostawienia komentarza.

Jeśli planujesz wybrać się do Japonii, to właśnie zbliża się najlepszy moment, by to zrobić. Nadchodzi bowiem długo wyczekiwany okres kwitnienia wiśni, z którego słynie ten kraj. Unikatowa w skali świata tradycja podziwiania kwiatów, zwana hanami, liczy sobie kilkaset lat. Oczywiście to nie jedyna rzecz, która wyróżnia ten wyspiarski kraj. Na szczególną uwagę zasługuje choćby wyjątkowa mentalność Japończyków oparta na pokorze, dyscyplinie, odpowiedzialności, kulcie pracy, jak również szacunku do obowiązujących zasad i prawa. Wszystko w Japonii wydaje się nam wspaniałe i godne naśladowania, choć…niektóre rozwiązania mogą być kontrowersyjne…

Naczelną zasadą, którą kieruje się administracja publiczna Kraju Kwitnącej Wiśni, jest zasada absolutnej bezstronności. Wydawać się może, że nic w tym nadzwyczajnego. Przecież w każdym rozwiniętym kraju świata od służby publicznej oczekuje się apolityczności i apartyjności, która ma gwarantować, że podejmowane decyzje służą interesowi państwa i społeczeństwa, a nie prywatno-rodzinnym albo polityczno-partyjnym układom. No cóż, różnica pomiędzy Japonią a innymi krajami, nie mówiąc już o Polsce, tkwi przede wszystkim w powadze, jaką oddaje się tym zasadom, ale i w ewentualnych sankcjach, które grożą za naruszenie idei neutralności. Nie chodzi bowiem wyłącznie o daleko idące konsekwencje służbowe, czy też niezwykle dotkliwe w kulturze japońskiej uczucie wstydu, dotyczące w tym przypadku niewywiązania się zgodnie z regułami z powierzonych obowiązków. Bezstronność, apartyjność, apolityczność… to są najwyższe normy, jakie musi przestrzegać urzędnik w kraju Kwitnącej Wiśni. Dlatego za pogwałcenie tych zasad może grozić mu nie tylko kara służbowa czy dyscyplinarna, ale nawet kara pozbawienia wolności i to z obowiązkiem pracy…

Oczywiście w europejskiej, czy szerzej ujmując, zachodniej kulturze prawnej, tego typu drakońskie sankcje – kolonia karna – są nie do zaakceptowania. W naszej bowiem mentalności nie dopuszcza się stosowania pracy przymusowej. Nie w tym jednak rzecz. Przykład rozwiązań stosowanych w Japonii pozwala uzmysłowić, jak wielką wagę ma apolityczność i apartyjność administracji publicznej z punktu widzenia obywateli. Myślę, że wszędzie, a nie tylko w Japonii. Jak bowiem inaczej zagwarantować, że wszelkie działania i decyzje będą podejmowane przez pracowników administracji publicznej tylko i wyłącznie w oparciu o obowiązujące prawo i żadne względy pozamerytoryczne nie będą miały wpływu na te rozstrzygnięcia? Ani przekonania religijne czy światopoglądowe, ani układy rodzinne czy koleżeńskie, ani sympatie polityczne, czy partyjne!…

To podejście powinno dotyczyć wszystkich. I na poziomie krajowym, i na poziomie samorządowym, w każdej branży, dziedzinie czy zakresie, ale na pewno w sposób szczególny powinno dotyczyć służb, organów ścigania oraz wymiaru sprawiedliwości. Tam bowiem zapadają decyzje dotyczące podstawowych praw i wolności obywatela. Dlatego tak szokujące są na przykład informacje, że w Polsce jednym z uczestników skandalicznego wieszania zdjęć europosłów na szubienicach w listopadzie 2017 roku był pracownik… Ministerstwa Sprawiedliwości RP, oddelegowany z sądu w Gliwicach, gdzie pełnił funkcję asystenta sędziego. Lata mijają a człowiekowi „włos z głowy nie spada”. Jak takie postawy, poza naruszeniem bezwzględnej zasady niezaangażowania politycznego i partyjnego urzędnika państwowego, się mogą skończyć widzieliśmy zaledwie przed dwoma miesiącami w Gdańsku, gdzie zamordowano prezydenta tego miasta. Wspomniany wcześniej pracownik, jak się wydaje, nie spotkał się z żadną istotną sankcją – ani upomnieniem, ani naganą, o wyrzuceniu z pracy nie wspominając… Można tylko sobie wyobrazić, co by go za to spotkało… w Japonii!

Tego typu upolitycznienie administracji w Polsce niestety ośmiela innych do posuwania się jeszcze dalej, by przypodobać się władzy. Komendant na przykład podlaskiej policji, w odpowiedzi na krytykę, chciał publicznie ogłosić konkurs na najlepszy anonim dotyczący posłanki opozycji. Policjant, który powinien stać na straży przestrzegania prawa i ochrony ludzi, wzywa do nękania obywatela! Małopolska kurator oświaty, której powinno zależeć na dobru wszystkich dzieci i młodzieży, bez żadnych konsekwencji zrównuje starania o poprawę sytuacji młodych osób LGBT do propagowania pedofilii. Zatrudnianie rodzin i krewnych polityków, ich sąsiadów oraz znajomych, czy płacenie bajońskich sum, bez wymagania zasadniczych kompetencji, to już proceder w Polsce na tak ogromną skalę, że nie trzeba go nawet przytaczać, jako przykład. Tak, w zakresie niezależności instytucji państwa od prywatnych i partyjnych powiązań ludzi władzy, drugiej Japonii w Polsce nie zbudowaliśmy. Wręcz przeciwnie!

Adam Szejnfeld

Poseł do Parlamentu Europejskiego

www.szejnfeld.pl

www.kobiecastronazycia.pl

www.facebook.com/PoselSzejnfeld/

www.twitter.com/szejnfeld

www.instagram.com/szejnfeld/

#KoalicjaEuropejska #Polska #Japonia #Praworządność #Artykuł7 #GorszySort #Złe3lata #ZepsuliCięPolsko #PaństwoPiS #PartyjneSądy #PRLPiS #PiSPRLBis #MyChcemyUnii #EUdlaPolski #PolskaWUE #TakdlaEuropy #Państwo #Polityka #Odpowiedzialność #Szacunek #AdamSzejnfeld #PlatformaObywatelska #KoalicjaObywatelska #EPP #EPL #ParlamentEuropejski #Wielkopolska

Brak możliwości dodania komentarza

Zaloguj się / Realizacja - Medianet (info@medianetinteractive.pl)