Arthur Schopenhauer “Wszystko, co doskonałe, dojrzewa powoli.”

Hannibal “Albo odnajdziemy drogę, albo ją zbudujemy.”

Dwadzieścia cztery lata

Redaktor admin on 20 Kwiecień, 2005 dostępny w Felietony, Felietony Archiwum. Możesz śledzić odpowiedzi do tego wpisu poprzez RSS 2.0. Nie ma możliwości pozostawienia komentarza.

Lech Wałęsa przeskoczył płot w Stoczni Gdańskiej i stworzył podwaliny wolnego społeczeństwa, jakimi była „Solidarność”. Był to rok 1980. Potem, po latach cierpień i wyrzeczeń, powstały zniewolone narody Europy, a ostatecznym symbolem końca czasów żelaznej kurtyny stały się gruzy muru berlińskiego. Przełom lat 1989 i 1990, to w Polsce czas powrotu na ścieżkę budowania demokratycznego państwa i obywatelskiego społeczeństwa. Polacy po raz pierwszy od kilkudziesięciu lat dostali prawo dobrowolnego zrzeszania się w organizacjach pozarządowych wolnych od nieograniczonej kontroli i nadzoru rządzącej partii i państwa. W pierwszym roku „dekady wolności”, w 1990 roku, powstały, po majowych wyborach, samorządne gminy, co dało początek budowania kraju opartego na dwóch fundamentach – władzy państwowej i władzy samorządowej. Koniec lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku przyniósł natomiast Polsce następne szczeble podziału administracyjnego kraju, a mianowicie samorządowe powiaty oraz samorządowe województwa. Tak zaczęła się nasza droga budowania europejskiego państwa, które w dniu 1 maja br. weszło w skład Unii Europejskiej.
Polska w Unii Europejskiej, jakże to kiedyś nie było prawdopodobne! Polska w ODCE, Polska w WTO, Polska w NATO, a teraz Polska w Unii! Od tego sławetnego skoku przez płot minęły dwadzieścia cztery lata, ale dopiero, niespełna piętnaście lat upłynęło nam na tworzeniu państwa demokratycznego. Niemal od początku przemian gospodarczych utrzymuje się u nas równolegle dyskusja na temat, jakim krajem powinniśmy być w przyszłości. Mimo, że w nowej, poszerzonej Europie jest już dwadzieścia pięć państw, to jednak widzimy, że każde z tych państw troszeczkę inaczej ustawia swoje priorytety i plany rozwojowe. Także i my w Polsce, uważam, powinniśmy szukać rozwiązań, które są nam właściwe, wygodne i skuteczne, bez nadmiernego oglądania się na rozwiązania innych. Każdy naród ma bowiem prawo wybierania swojej drogi do sukcesu, a sukces jest uzależniony od ludzi, gdyż to ludzie rozwiązują problemy. Tak więc teraz w Polsce winniśmy przede wszystkim odpowiedzieć sobie na pytanie: na kogo postawić?! Już niedługo bowiem odbędzie się cykl wyborów – i tych do parlamentu europejskiego i tych do parlamentu krajowego, a potem na prezydenta i w końcu wybierzemy również nowych ludzi władzy samorządowej. To od tych, nowych decydentów szczebla krajowego i lokalnego, zależeć będzie w dużej mierze w jakim stopniu wykorzystamy nasze pierwsze lata bycia we Wspólnocie Europejskiej. W tym wszystkim ważne jest także i to, by trwał w naszym kraju nieprzerwany, dobry dialog miedzy władzą, a społeczeństwem, między biznesem, a administracją, miedzy pracodawcami, a pracobiorcami. By dyskusja i kompromis zastąpiły przemoc siły. W Polsce pod tym względem jest coraz lepiej, a pozytywnych przykładów na co dzień nie trzeba na szczęście już z trudem szukać. Coraz bowiem częściej jest zauważalne przez polityków to, iż nie można realizować oczekiwań społecznych bez dbania o rozwój przedsiębiorczości i wzrost gospodarczy. Jeśli się chce więcej rozdawać, to należy najpierw więcej wygospodarować, więcej inwestować. Inwestować w naukę, inwestować w ludzi, w końcu inwestować w gospodarkę, bo to ona tworzy dochód narodowy i nowe miejsca pracy. Gdy gospodarka jest zdrowa i się rozwija, to jest potem z czego rozdawać.

Adam St. Szejnfeld
Poseł Platformy Obywatelskiej

Brak możliwości dodania komentarza

Zaloguj się / Realizacja - Medianet (info@medianetinteractive.pl)