Arthur Schopenhauer “Wszystko, co doskonałe, dojrzewa powoli.”

Hannibal “Albo odnajdziemy drogę, albo ją zbudujemy.”

Dzień dobrych wiadomości

Redaktor admin on 20 Listopad, 2003 dostępny w Felietony, Felietony Archiwum. Możesz śledzić odpowiedzi do tego wpisu poprzez RSS 2.0. Nie ma możliwości pozostawienia komentarza.

Współczesna technika rozwija się z prędkością ludzkiej myśli. Nie pamiętam roku, by naukowcy nie zaskoczyli nas nowymi wynalazkami i odkryciami z praktycznie wszystkich dziedzin ludzkiego życia. Za techniką krok w krok podąża tempo naszego życia, kalejdoskop codziennych zdarzeń i wydarzeń, całokształt przemian współczesnego świata. Oczywiście można, a wręcz należy się spierać, co było najważniejszym z nich w ostatnich dniach i miesiącach, w ubiegłym stuleciu, jakie wydarzenie bądź zdarzenie miało dla nas znaczenie przełomowe, epokowe.
Świat zaskakuje nas każdego dnia. Myślę, iż warto przyjrzeć się zjawisku, dzięki któremu chwile mające bezpośrednie przełożenie na nasze emocje i odczucia goszczą tuż po fakcie, albo zupełnie na gorąco, w naszych własnych domach. To właśnie dzięki telewizji w świecie informacji nie istnieją żadne mury i granice. To dziennikarze są pierwszymi, którzy z szybkością błyskawicy relacjonują nam na żywo wszystko to, co właśnie się dzieje. Jeden przycisk na pilocie i w jednej chwili mogliśmy być bezpośrednimi świadkami ataku na Amerykę z 11 września, byliśmy z Ojcem Świętym w dniu 25-lecia jego pontyfikatu, patrzymy na ręce komisji śledczej ds. Rywina, obserwujemy jak złotówka spada w dół z siłą meteorytu oraz jesteśmy świadkami wielu, wielu innych faktów.
Początek każdego serwisu informacyjnego, bez względu na to, czy w publicznej telewizji, czy też komercyjnej stacji, w co najmniej sześciu na siedem dni tygodnia jest dokładnie taki sam – zatrważający i przerażający. W poniedziałek zamachy terrorystyczne na Bliskim Wschodzie i w Bagdadzie, dziesiątki zabitych, zmasakrowane ciała, gdzie ból i rozpacz przeplata się z nienawiścią i chęcią odwetu. Wtorek to dzień kataklizmów spowodowanych siłami natury, tysiące mieszkańców naszego glob straciło życie, inni dach nad głową, dorobek całego życia. Środa i czwartek to czarna seria na naszych drogach. Walka o życie ofiar wypadków, wstrząsające migawki gdzie w jednej chwili za sprawą jednego błędu kierowcy traci życie cała rodzina. Piątek – brutalne zabójstwo. Sobota – ponad osiemdziesięciu zabitych, a stu ciężko rannych. Niedziela…
Co nas zaskoczy, przerazi jutro lub za kilka dni? Czas pokaże. Szklany ekran przedstawi nam to w najwierniejszych szczegółach. Powszednieją katastrofy lotnicze, powodzie i erupcje wulkanów, samobójcze zamachy na niewinnych ludzi, okrutne morderstwa. Rzesze istnień ludzkich, na naszych oczach, odchodzi każdego dnia nie z własnej woli na tamten, lepszy świat. Kula ziemska za sprawą mediów stała się małą wioską, gdzie każdy wie o każdym wszystko, gdzie oko kamery z pełną bezwzględnością dostrzega chwile ludzkich łez szczęścia, ale częściej dramatów i nieszczęść.
Warto zatem, jak najczęściej, choć na chwilę, wejść w swój własny świat bez wad, bez przemocy, bólu i rozpaczy. Warto, każdego dnia, wstać wczesnym rankiem, by wśród świergotu ptaków wpatrywać się we wschód słońca. Warto, nim usłyszymy i ujrzymy na ekranach naszych telewizorów kolejne złe informacje, zaczerpnąć kilka łyków czystego i świeżego powietrza. Dzień od dobrych wiadomości możemy przecież zacząć i mieć zawsze – choćby tylko przez chwilę, dla nas i naszych bliskich.

Adam St. Szejnfeld
poseł Platformy Obywatelskiej

Brak możliwości dodania komentarza

Zaloguj się / Realizacja - Medianet (info@medianetinteractive.pl)