Arthur Schopenhauer “Wszystko, co doskonałe, dojrzewa powoli.”

Hannibal “Albo odnajdziemy drogę, albo ją zbudujemy.”

Łezka w oku się kręci…

Redaktor admin on 7 Czerwiec, 2010 dostępny w Felietony. Możesz śledzić odpowiedzi do tego wpisu poprzez RSS 2.0. Nie ma możliwości pozostawienia komentarza.

„Nie kłótnia, ale zgoda, nie podziały na lepszych i gorszych Polaków, ale wzajemny szacunek. Tylko wspólne działanie wszystkich obywateli, w tym prezydenta i premiera może zagwarantować sukces”. W sobotę 5 czerwca miałem przyjemność gościć przybyłego właśnie z takim przesłaniem do Wielkopolski północnej pana Bronisław Komorowskiego, Marszałka Sejmu i kandydata na Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej.

Marszałek Komorowski podkreślił, że z Wielkopolską jest związany od początków swojej kariery poselskiej. Przypomnę, że w latach 1993 – 1997 był posłem na Sejm RP z ówczesnego Województwa Pilskiego. Dlatego świetnie orientuje się w sytuacji naszego regionu, w tym przede wszystkim w głównych wyzwaniach, które przed nami stoją. Jedną w ważniejszych kwestii poruszanych wśród tematów była działalność lotniska w Pile. Jego adaptacja dla potrzeb cywilnych i towarowych przewoźników mogłaby stać się bowiem ogromną szansą dla całego regionu. Zanim będziemy mogli latać i wozić przewozami cargo towary z Piły, musi być spełniony szereg warunków, w tym między innymi budowa odpowiedniej infrastruktury na terenach przylegających do lotniska. Marszałek poparł pomysł samorządu powiatowego utworzenia tu Specjalnej Strefy Ekonomicznej i Parku Przemysłowo-Technologicznego, które ułatwiłyby powstawanie przedsiębiorstw, mogących pomóc samorządowi w finansowaniu i utrzymaniu lotniska.

Choć spotkanie z Marszałkiem zdominowane zostało przez rozmowy o rozwoju północnej Wielkopolski, to pojawił się też miły, pamiątkowy akcent. Mirosław Juraszek, starosta powiatu chodzieskiego wręczył nam – mnie i panu Marszałkowi – nagrany na płytę DVD stary, zapomniany film. Pochodzi z 1993 r., kiedy razem uczestniczyliśmy w odsłonięciu Pomnika Wolności w Szamocinie. Pomnik został zburzony w 1939 roku przez wojska hitlerowskie i nigdy nieodbudowany. Dziesiątki lat zapomnienia przerwało odzyskanie przez Polskę wolności w 1989r. i powstanie samorządnych gmin w 1990 roku. Jako ówczesnemu burmistrzowi Szamocina udało mi się doprowadzić do realizacji wielu zadań i inwestycji, np. nowoczesna oczyszczalnia ścieków, wysypisko śmieci, kolektory sanitarne, wodociągi wiejskie, drogi gminne, boisko sportowe i wiele, wiele innych. Najbardziej jednak zapadła mi w pamięci historia odbudowy Pomnika Wolności. Może dlatego, ze mieszkańcy mawiali wtedy „musiał przyjechać do Szamocina człowiek spoza tego miasta, by mieszkańcom i rodzinom Powstańców Wielkopolskich dać dowód pamięci i oddać hołd poległym”. Nie tylko moi poprzednicy bowiem, ale i ja miałem problem, by przekonać do budowy Pomnika Wolności. Lecz jak już powstał, wszyscy uznali to za potrzebne symbol. Nie ma teraz rocznicy, święta, ważnej okazji, by Szamocinianie nie spotykali się w cieniu drzew otaczających pomnik na Placu Wolności. Wtedy ja, młody burmistrz, nie wiedziałem, że w przyszłości będę posłem, wtedy też zapraszając do Szamocina posła Komorowskiego, nie wiedziałem, że w przyszłości będę go gościł ponownie, ale już jako kandydata na Prezydenta Polski. Jak to się w życiu losy układają.  Och, łezka w oku się kręci….

Adam Szejnfeld

www.szejnfeld.pl

Brak możliwości dodania komentarza

Zaloguj się / Realizacja - Medianet (info@medianetinteractive.pl)