Arthur Schopenhauer “Wszystko, co doskonałe, dojrzewa powoli.”

Hannibal “Albo odnajdziemy drogę, albo ją zbudujemy.”

Obchodzenie spraw kołem…

Redaktor admin on 3 Listopad, 2005 dostępny w Felietony, Felietony Archiwum. Możesz śledzić odpowiedzi do tego wpisu poprzez RSS 2.0. Nie ma możliwości pozostawienia komentarza.

Nieuczciwość w biznesie, brak poszanowania cudzych praw – i kooperantów i konsumentów, nie szanowanie zasad etyki i dobrych praktyk – to złe cechy gospodarek, zwłaszcza zacofanych, czy też dopiero rozwijających się. Polska gospodarka powinna więc być już wolna od tych nietolerowanych w cywilizowanych krajach zjawisk. Zaufanie bowiem w biznesie powinno być fundamentem budowania stosunków gospodarczych. Zawsze powiadam: umowa nie jest potrzebna rzetelnym biznesmenom, jest potrzebna prawnikom nieuczciwych ludzi. To oczywiście zdecydowane przerysowanie, ale celowe, po to, by podkreślić ideę polegającą na tym, że słowo w biznesie powinno być święte!
Oczywiście państwo nie może czekać na taką samoregulację środowiska, nie może tolerować nieuczciwości, czy choćby opieszałości. Państwo powinno podejmować działania prawne, ale nie tylko, by ograniczać i w końcu zlikwidować patologię w obrocie gospodarczym. Ale ważne jest, jakie to miałby być rozwiązania. Na pewno jednym z głównych celów winna stać się naprawa sytuacji w sądownictwie, w tym w sądownictwie gospodarczym. Sytuacja polegająca na tym, że w Polsce czeka się średnio ok. 1.000 dni na egzekucję słusznego roszczenia (10 – 15 razy dłużej niż w Europie i na świecie) nie powinna być już tolerowana. Należy pilnie wprowadzić szybkie procedury, uproszczone mechanizmy, ale jednak chyba sądowe. Dyskutowane bowiem ostatnio rozwiązania polegające na tym, by wierzyciel zwracał się od razu i bezpośrednio (z pominięciem sądu) do komornika nie wydają się słuszne, a przede wszystkim bezpieczne, nawet dla samego obrotu gospodarczego i słusznego interesu ludzi uczciwych. Naszą rzeczywistość powinno się naprawiać znanymi i logicznymi mechanizmami, a nie poprzez tworzenie kontrowersyjnych mechanizmów pozasądowych. Propozycję uruchamiania komorników (zresztą, dlaczego tylko komorników) w dochodzeniu swoich wierzytelności na podstawie li tylko wymagalnej faktury ( już dzisiaj można nabywać takie fałszywki prawie bez ograniczeń) uważam za pomysł, co najmniej niebezpieczny, a przede wszystkim odsuwający po raz kolejny reformę sądownictwa na inny czas. Tak nie powinno być.
W Polsce staramy się wszystko naprawiać tak, jak naprawiamy drogi. Jak jest dziura w asfalcie, to zamiast ją załatać stawia się znak ograniczenia prędkości do 30 km, a zaraz za nim autoradar. Potem, zamiast naprawiać drogę łapie się tych, co łamią przepisy ruchu na naszych ulicach. W ten sposób znakomicie powiększa się ilość przestępców i nie eliminuje patologii. Dziury jak były, tak są. Oprócz zmian w sądownictwie powszechnym powinno się postawić także na rozwój sądów polubownych, czyli arbitrażu gospodarczego, który tryumfuje na zachodzie, a w Polsce jest zupełnym marginesem. Podobnie się sprawa ma z Biurami Informacji Gospodarczej, a więc instytucjami, do których zgłasza się nieuczciwych, którzy nie płacą swoich należności, na tzw. czarną listę. Zagrożenie utraty zdolności kredytowej, zagrożenie brakiem zdolności do nabywania towarów i usług jest niebywałym czynnikiem dyscyplinującym, ale niestety nie w Polsce, bo bardzo rzadko stosowanym. Jest więc cała gama możliwych działań do podjęcia. Ważne jest tylko to, by rządzący ponownie nie obchodzili najważniejszych kwestii dużym kołem.

Adam Szejnfeld
Posel Platformy Obywatelskiej
www.szejnfeld.pl

Brak możliwości dodania komentarza

Zaloguj się / Realizacja - Medianet (info@medianetinteractive.pl)