Arthur Schopenhauer “Wszystko, co doskonałe, dojrzewa powoli.”

Hannibal “Albo odnajdziemy drogę, albo ją zbudujemy.”

Tęsknota

Redaktor admin on 4 Sierpień, 2007 dostępny w Felietony, Felietony 2007 rok. Możesz śledzić odpowiedzi do tego wpisu poprzez RSS 2.0. Nie ma możliwości pozostawienia komentarza.

Zapach słomy, wielkie bele równo kładzione wzdłuż ściernisk, ptaki wzbijające się spod kół traktorów, bociany ostatni raz przemierzające dostojnym krokiem łąki okolic swoich gniazd i słońce, które czerwono zachodząc kreśli zmierzch kończący coraz krótszy dzień. To pejzaże końca polskiego lata, to widoki początku złotej polskiej jesieni. Jeszcze trochę dni, jeszcze kilka tygodni, a zapomnimy o letnich wyjazdach i wakacyjnym wypoczynku. Zapomnimy o grillowaniu w gronie znajomych i rodzin. Chłód i słota będą już nas inaczej nastrajać, będą utrudniały wczesne wstawanie i kusiły łóżkiem późnym wieczorami.
Na razie jednak wielu spośród nas nadal żyje jeszcze ostatnim wyjazdem, wspomnieniami przy oglądaniu wakacyjnych zdjęć. Teraz zbliża się jednak czas pracy dla dorosłych i czas nauki dla dzieci i młodzieży. Ileż problemów, takich zwykłych spraw codziennego życia, przynoszą pierwsze dni i pierwsze tygodnie września dla rodziców, ileż dla studentów pierwsze dni października. Tak. Życie wraca do normy, po długich weekendach, po ciepłych tygodniach lata. Niby nic nadzwyczajnego. Bo cóż to za temat, by pisać o tym w gazecie, cóż to za temat, by rozmawiać o nim. Normalne problemy. Nic wielkiego.
Wielu z nas, w innych okolicznościach, czytając takie słowa, słuchając takich refleksji zastanawiałoby się – o co chodzi? Wszak jest czas pracy, jest więc też czas wypoczynku, czas wakacji. Co za banały? Po lecie zawsze jest jesień, po jesieni zima. To jasne. Ludzie mają swoje problemy, muszą się borykać z kłopotami codziennego życia bez względu na to, czy jest czas urlopów, czy też nie. Większości ludzi zresztą nie stać na wyjazd poza miejsce zamieszkania, dla wielu dzieci wyjazd na obóz lub kolonie to tylko marzenie. Co tu gadać. No, i racja. Tylko, jak rzadko ostatnio mówimy o takich sprawach dnia codziennego, jak rzadko zajmujemy się problemami zwykłych ludzi, jak rzadko interesujemy się czasem normalnego życia. Wielu z nas zapewne zaczyna już tęsknić do takiej normalności, to takiej „monotonii”, do zajmowania się przez polityków zwykłymi sprawami większości ludzi. Tęsknota. Ta tęsknota za normalnością jest już dzisiaj widoczna, i na ul. Wiejskiej w Warszawie, i w naszych domach. Dosyć już mamy tych brudów, oszczerstw rzucanych wzajemnie pomówień, taśm, nagrań, podsłuchów, śledzenia, grożenia… Dosyć mamy tego. Polska polityka skudliła się, stoczył się na dno, zaczyna odpychać od siebie nie tylko wyborców, ale i ludzi, którzy wchodząc do polityki mogliby podnieść poziom jej uprawiania. Trzeba z tym skończyć. Byle więc do wyborów, byle do nowego Sejmu, byle do nowego rządu, byle do normalności.

Adam Szejnfeld
Poseł Platformy Obywatelskiej
www.szejnfeld.pl

Brak możliwości dodania komentarza

Zaloguj się / Realizacja - Medianet (info@medianetinteractive.pl)