Arthur Schopenhauer “Wszystko, co doskonałe, dojrzewa powoli.”

Hannibal “Albo odnajdziemy drogę, albo ją zbudujemy.”

Trzy pytania, dwie odpowiedzi.

Redaktor admin on 4 Sierpień, 2006 dostępny w Felietony, Felietony Archiwum. Możesz śledzić odpowiedzi do tego wpisu poprzez RSS 2.0. Nie ma możliwości pozostawienia komentarza.

Kończy się z wolna bieżący rok. Coraz więcej mamy jego podsumowań, ale równie często zaczynamy się zastanawiać, jaki będzie rok kolejny – 2007. W coraz większym zakresie nie tylko już przedsiębiorcy, ale także inni obywatele, zastanawiają się, co przyszły rok przyniesie w gospodarce. Dlaczego? Sprawa jest prosta. Coraz więcej ludzi zdaje sobie sprawę z wpływu gospodarki na ich życie. To, co dzieje się w tej dziedzinie, odbija się bowiem na bezrobociu, ma swoje skutki w wysokości wynagrodzeń, a więc i w poziomie życia, ma też wpływ na naszą prywatną politykę w zakresie oszczędności. Jak jest źle kupujemy złoto i twardą walutę, lub obligacje, jak jest dobrze ryzykujemy na giełdzie inwestując w bezpośrednio w akcje albo pośrednio w fundusze. Dbanie więc o swoje pieniądze i przyszłość uzależnione jest od sytuacji ekonomiczno-gospodarczej kraju.
W tym zakresie dostaję ostatnio często trzy powtarzające się pytania: Czy wzrost gospodarczy utrzyma się na obecnym poziomie? Czy przedsiębiorcy będą inwestować więcej niż w 2006 r.? Czy polska gospodarka i polityka umożliwią przedsiębiorcom swobodę działania? Na dwa pierwsze pytania odpowiem – tak. Na ostatnie – nie wiem.
Od co najmniej 6 lat europejska gospodarka rozwija się na bardzo dobrym poziomie i choć widoczne jest lekkie przyhamowanie, to jednak nie powinno to mieć większego znaczenia dla naszych interesów. Wejście Polski do UE i na 450-cio milionowy jej rynek, będzie więc nadal służył rozwojowi polskiej gospodarki. Efekt integracji zostanie dodatkowo wzmocniony rozpoczęciem konsumpcji największej pomocy finansowej, jaka kiedykolwiek trafiła do naszego kraju i to na różne cele. Podobnie gospodarka Stanów Zjednoczonych, która ma podstawowy wpływ na trendy na rynku globalnym, nie wróży w najbliższym czasie żadnych złych zachowań. Tak więc, europejska i światowa gospodarka powinny dawać dobry fundament dla utrzymania trendu rozwojowego w Polsce. Trzeba jednak sobie szczerze powiedzieć, iż jego poziom (ok. 5%) jest, i nieadekwatny do naszych możliwości, i niewystarczający do naszych potrzeb. Niestety, by to zmienić, należy uwolnić gospodarkę od zbędnej biurokracji oraz zmniejszyć koszty pracy i koszty produkcji. Do tej pory tego nie zrobiono. Czy nastąpi to w przyszłości, jak już powiedziałem, nie wiem. Może nowa osoba na stanowisku ministra gospodarki wdroży długo oczekiwane rozwiązania… Zobaczymy.

Adam Szejnfeld
Poseł Platformy Obywatelskiej
www.szejnfeld.pl

Brak możliwości dodania komentarza

Zaloguj się / Realizacja - Medianet (info@medianetinteractive.pl)