Arthur Schopenhauer “Wszystko, co doskonałe, dojrzewa powoli.”

Hannibal “Albo odnajdziemy drogę, albo ją zbudujemy.”

Ulice kontra ZUS

Redaktor admin on 4 Marzec, 2007 dostępny w Felietony, Felietony 2007 rok. Możesz śledzić odpowiedzi do tego wpisu poprzez RSS 2.0. Nie ma możliwości pozostawienia komentarza.

W naszym kraju rozgorzały debaty na tematy niezwykle istotne dla każdego obywatela: czy nie nakazać zmiany nazw ulic, tak by raz na zawsze wyrzucić z nich komunistów, a także czy z aborcji, która jest nielegalna, nie uczynić nielegalną jeszcze bardziej. Widać, że Polska to państwo już naprawę dostatnie, nie ma bezrobocia i nikt nie martwi się co jutro włoży do garnka. Tyle tylko że to bzdura – w kraju aż kipi od nierozwiązanych problemów, ale to nie przeszkadza rządzącym zajmować się mało pilnymi sprawami.
Problem aborcji tak naprawdę został rozwiązany jeszcze w latach 90-tych i to po myśli Kościoła Katolickiego oraz obrońców życia nienarodzonego. Ustawa o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży, zwana powszechnie ustawą antyaborcyjną, w sposób kategoryczny zabrania przerywania ciąży z wyjątkiem kilku skrajnych przypadków (jak na przykład zagrożenie życia kobiety). Dodajmy, że jest to jedno z najbardziej ostrych rozwiązań prawnych w tym zakresie w Europie.
Zamiast szukać dziury w całym rząd powinien zainteresować się kwestiami, które nie mogą dłużej czekać – jedną z nich są rażące zaniedbania w ZUS. W chwili obecnej zagrożone są emerytury pomostowe, a także wypłaty z Otwartych Funduszy Emerytalnych. Emeryci powinni obawiać się tym bardziej, że pani minister pracy sprawia wrażenie osoby, która nie orientuje się w coraz bardziej niebezpiecznej sytuacji, bardziej dbając o swój wygląd osobisty, niż o resort jej podległy.
Niekompetentna minister, czy zagrożone wypłaty z ZUS-u, to nie koniec kłopotów naszych emerytów. Okazuje się, że ci z nich, którzy pomimo wieku czują się na siłach, by nadal pracować, mogą zostać pozbawieni świadczeń. Nie ma tu znaczenia fakt, jak długo dana osoba wcześniej pracowała na swoją emeryturę, ani w jakiej wysokości składki wpłacała – znowelizowana ustawa emerytalna daje zielone światło do odmowy wypłaty świadczenia, jeżeli dochód przekracza określoną kwotę. Państwo jeszcze raz uczy obywateli, że nie warto być zaradnym i przedsiębiorczym, bo jeśli za bardzo się starasz, możesz stracić dorobek kilkudziesięciu lat pracy – swoją emeryturę.
Tak naprawdę działania ZUS-u, to kolejna, nieporadna próba ratowania instytucji, nad którą wisi widmo całkowitego krachu finansowego. Wobec tego, że nikt w rządzie nie ma pomysłu jak uzdrowić kulejącego kolosa, uwagę opinii publicznej próbuje się zwrócić w zupełnie innym kierunku. Nie powinniśmy się spodziewać rychłego końca debat na temat nazw ulic i placów, ale nie dajmy sobie wmówić, że nie ma w Polsce pilniejszych problemów.

Adam Szejnfeld
www.szejnfeld.pl

Brak możliwości dodania komentarza

Zaloguj się / Realizacja - Medianet (info@medianetinteractive.pl)