Arthur Schopenhauer “Wszystko, co doskonałe, dojrzewa powoli.”

Hannibal “Albo odnajdziemy drogę, albo ją zbudujemy.”

Wielkie otwarcie

Redaktor admin on 7 Luty, 2013 dostępny w Felietony. Możesz śledzić odpowiedzi do tego wpisu poprzez RSS 2.0. Nie ma możliwości pozostawienia komentarza.

Najważniejszym celem władzy publicznej powinno być działanie na rzecz wzrostu zamożności i dobrobytu społeczeństwa. Nie da się zrealizować tego zadania bez wzrostu gospodarczego, rozwoju przedsiębiorczości i tworzenia nowych miejsc pracy. W dzisiejszych czasach globalnej gospodarki, polskie firmy więc, by mogły podołać stawianym przed nim wyzwaniom, muszą wzmacniać swoją pozycję konkurencyjną nie tylko na rynku krajowym czy nawet europejskim, lecz na całym świecie. Jest to ważne zawsze, nawet w czasach koniunktury, ale szczególnie w okresach dekoniunktury.

Polska gospodarka w zakresie współpracy międzynarodowej jest bardzo silnie powiązana z gospodarkami krajów Europy, a szczególnie z krajami Unii Europejskiej, z Republiką Federalną Niemiec na czele. Kryzys, który od lat dotyka kraje Unii Europejskie, szczególnie kraje strefy euro dowodzi, iż powinniśmy bardziej dywersyfikować swoją wymianę handlową z zagranicą kierując większe zainteresowanie przedsiębiorców, a równocześnie wsparcie państwa na kraje innych stref ekonomiczno-gospodarczych świata. Dziś niewątpliwie w tej sferze naszego zainteresowania są kraje Rosji, WNP oraz Azji Południowo-Wschodniej, lecz w przyszłości powinny to być kraje Ameryki Łacińskiej oraz Afryki.

Dlatego już dzisiaj władza publiczna w Polsce – w tym parlament i rząd – powinna promować wśród środowisk biznesowych zainteresowanie nowymi kierunkami ekspansji gospodarczej, a zarazem, poza budowaniem instrumentów wsparcia, tworzyć także dobry klimat polityczny i dyplomatyczny między Polską a krajami wybranych kontynentów. Według mnie do najważniejszych w najbliższej perspektywie należą kraje Ameryki Łacińskiej. Jest to obszar bowiem o niezwykle wielkim potencjale ekonomicznym, bogaty w zasoby naturalne, o elastycznym jeszcze rynku pracy i ogromnym, przyszłościowym rynku konsumenckim. Obszar ten charakteryzuje się zróżnicowanymi pod względem rozwoju gospodarczego i społecznego państwami, które jednak wszystkie mają ambicje dorównywać światowej czołówce, a niektóre być nawet liderami wśród innych mocarstw gospodarczych świata np. Brazylia i Meksyk, czy Argentyna lub Chile.

Polska, w mojej ocenie, nie czekając więc na ruchy innych krajów, z wyprzedzeniem powinna otworzyć się na większą współpracę gospodarczą nie tylko z Brazylią, Meksykiem, czy Chile, ale także Kubą oraz Wenezuelą albo Kolumbią. Nie powinny temu przeszkadzać infantylne kpiny oraz niepoważne wspomnienia „Słońca Peru”. Nota bene ten właśnie kraj w najbliższych latach będzie mógł mieć najwyższy wzrostu gospodarczy, średnio wyższy nawet od Brazylii. Jak więc już wyciągać rękę to po to, co na szczytach.

„Wielkie Otwarcie”, jak można by nazwać tę koncepcję, mógłby stać się ogromną zachętą oraz promocją zwiększenia współpracy gospodarczej między przedsiębiorcami z Polski i z krajów Ameryki Łacińskiej. Taki gospodarczy wyznacznik, dałby też niewątpliwie silny impuls do zwiększenia współpracy politycznej i dyplomatycznej, w tym także parlamentarnej i rządowej. Ta natomiast w tamtym rejonie świata jest decydująca, jeśli chodzi o zakres wymiany handlowej oraz poziom wzajemnych inwestycji. Otwierajmy się więc i… w drogę.

Adam Szejnfeld

Poseł na Sejm RP

www.szejnfeld.pl

www.kobiecastronazycia.pl

Brak możliwości dodania komentarza

Zaloguj się / Realizacja - Medianet (info@medianetinteractive.pl)