Arthur Schopenhauer “Wszystko, co doskonałe, dojrzewa powoli.”

Hannibal “Albo odnajdziemy drogę, albo ją zbudujemy.”

Zakłady Pracy Chronionej w pracach Sejmu

Redaktor admin on 3 Lipiec, 2009 dostępny w Felietony, Felietony 2009 rok. Możesz śledzić odpowiedzi do tego wpisu poprzez RSS 2.0. Nie ma możliwości pozostawienia komentarza.

Ludzie niepełnosprawni, inwalidzi i renciści, mający jeszcze do niedawna duże kłopoty ze znalezieniem zatrudnienia, są obecnie często tak samo poszukiwanymi pracownikami, jak dobrzy informatycy, ekonomiści i prawnicy. A wszystko to za sprawą możliwości tworzenia Zakładów Pracy Chronionej oraz stanowisk pracy chronionej w firmach i przedsiębiorstwach nie posiadających tego statusu. Sprawa bynajmniej nie jest jednostkowa. W samym tylko województwie pilskim zakładów tego typu jest ponad 30, a do największych i najbardziej prężnie rozwijających się należy m.in. VNH Fabryka Grzejników w Wałczu, „Komfort” w Budzyniu, Wielobranżowa Spółdzielnia Inwalidów w Wągrowcu, czy złotowski „Silmet”. Jak na nasz nieduży w końcu region liczba kilku tysięcy miejsc pracy dla osób niepełnosprawnych jest liczbą dużą, lecz nie imponującą. Nad prawidłowym funkcjonowaniem Zakładów Pracy Chronionej czuwają m.in. Wojewódzkie Urzędy Pracy, w oparciu rzecz jasna o odpowiednie normy prawne, jakimi są ustawy. Właśnie ustawie o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnianiu osób niepełnosprawnych poświęcone były niedawne prace Sejmowej Komisji Małych i Średnich Przedsiębiorstw, której jestem wiceprzewodniczącym oraz z ramienia której byłem autorem i sprawozdawcą nowelizacji wspomnianego wyżej aktu prawnego. Problemem budzącym liczne kontrowersje w zainteresowanych środowiskach, z powodu którego Sejm uchwalił zgłoszoną przeze mnie ustawę, była sprawa liczby zatrudnionych w tychże, mniejszych i większych, o różnym profilu działalności, przedsiębiorstwach. Jeden z artykułów przedmiotowej ustawy ustanowił wymóg zatrudniania przez pracodawcę nie mniej niż 40 pracowników w przeliczeniu na pełny wymiar czasu pracy, jako jeden z warunków uzyskania przez pracodawcę statusu pracodawcy prowadzącego zakład pracy chronionej. Inny artykuł omawianej ustawy zobowiązał z kolei zakłady pracy chronionej, które uzyskały ten status pod rządami poprzedniej ustawy, do zwiększenia stanu zatrudnienia do dnia 30 czerwca 1998r.
Nowy wymóg minimalnej ilości zatrudnionych spowodował, że w ciągu kilku miesięcy pracodawcy prowadzący zakłady pracy chronionej zobowiązani zostali do zwiększenia zatrudnienia nawet o 100 procent ( poprzednio obowiązujący wymóg przewidywał nie mniejszą ilość niż 20 zatrudnionych ). Na koniec 1997 roku 500 zakładów pracy Polsce zatrudniało poniżej 40 pracowników i każdy z nich musiałby zatrudnić średnio co najmniej 12 nowych pracowników, aby utrzymać status zakładu pracy chronionej. W przeciwnym razie ich byt ekonomiczny stanąłby pod znakiem zapytania, a trzeba wiedzieć że zatrudniają one 18 tys. Pracowników, w tym 10 tys. osób niepełnosprawnych.
Zwiększenie stanu zatrudnienia nie jest, proszę Państwa, problemem samym w sobie, lecz wiąże się także i z innymi kwestiami, jak konieczność radykalnego zwiększenia produkcji czy usług oraz zwiększenie rynków zbytu. Na te elementy działalności gospodarczej przedsiębiorca ma już oczywiście zdecydowanie mniejszy wpływ, niż na samą politykę zatrudnienia. Ponadto, każde zwiększenie zatrudnienia, a co za tym idzie produkcji czy usług, wiąże się z koniecznością dokapitalizowania przedsiębiorstwa. Małe i średnie firmy w Polsce, także w Pile, Trzciance, Złotowie, Chodzieży, borykają się jednak przede wszystkim z problemami finansowymi i technologicznymi. Skutkiem wprowadzenia nowego, wyższego wymogu zatrudnienia mogła być sytuacja w której nie nastąpi spodziewany proces tworzenia nowych miejsc pracy, w tym dla osób niepełnosprawnych, a nawet przeciwnie, może dochodzić do redukcji etatów w firmach, które utracą swój dotychczasowy status.
Innym problemem jest tworzenie nowych zakładów pracy chronionej, gdyż w gospodarce polskiej zdecydowanie przeważają mikroprzedsiębiorstwa zatrudniające od 1 do 5 pracowników. Utworzenie od podstaw zakładu pracy zatrudniającego ponad 40 pracowników jest wiec znacznym przedsięwzięciem gospodarczym, którego może się podjąć tylko niewielka ilość przedsiębiorców. Uważam, że polityka państwa powinna zmierzać do rozwoju rynków pracy, w tym głównie na terenach restrukturyzowanego przemysłu ciężkiego i na wsiach. Wymaga tego nie tylko konieczność ograniczania stopy bezrobocia w ogóle, ale też proces restrukturyzacji przemysłu i rolnictwa. Jednym z warunków powodzenia jest tworzenie nowych miejsc pracy na wsiach i małych miasteczkach poza rolnictwem.
Proponowana przeze mnie poprawka zyskała akceptację Sejmu. Gdy piszę te słowa trwają jeszcze nad nią prace w Senacie. Jestem tak samo mocno przekonany o słuszności jej wprowadzenia, jak o konieczności rozwoju w regionie pilskim małych i średnich przedsiębiorstw (szczególnie w naszych małych miasteczkach i na wsiach), firm rodzinnych, dających zatrudnienie tym którzy są w pełni zdrowia, jak i ludziom niepełnosprawnym.

Adam Stanisław Szejnfeld
POSEŁ NA SEJM RP

Brak możliwości dodania komentarza

Zaloguj się / Realizacja - Medianet (info@medianetinteractive.pl)