Arthur Schopenhauer “Wszystko, co doskonałe, dojrzewa powoli.”

Hannibal “Albo odnajdziemy drogę, albo ją zbudujemy.”

Słuchaj opozycjo. Ona nie słucha…

Redaktor admin on 20 Marzec, 2010 dostępny w Wiadomości. Możesz śledzić odpowiedzi do tego wpisu poprzez RSS 2.0. Nie ma możliwości pozostawienia komentarza.

premier12

Podczas gdy premier Donald Tusk merytorycznie podsumowywał działania polskiego rządu, które cały świat chwali i stawia za wzór, PiS-owska opozycja zanikła w dosłownym tego słowa znaczeniu. Sejmowe ławy partii braci Kaczyńskich świeciły pustkami jakby na potwierdzenie, że PiS stara się nie dopuścić do swojej świadomości faktów: polskiej wygranej z kryzysem i coraz lepszej pozycji międzynarodowej naszej ojczyzny. Mimo to, premier apelował, by opozycja włączyła się do współpracy dla dobra Polski.

Śmialiście się, gdy mówiłem o Orlikach i światowym uznaniu dla Polski

Mimo, że premier podsumowywał prace rządu na wniosek liderów partii opozycyjnych, kiedy wszedł na mównicę sejmową pełne były tylko ławy Platformy Obywatelskiej. Wielu posłów PiS i SLD nie usłyszało więc propozycji współpracy, jaką złożył im premier. – Potraktujcie ją serio. Jeśli tego nie zrozumiecie, wyginiecie jak dinozaury – mówił.

Premier mówił, że zdaje sobie sprawę z tego, że jego ocena dokonań rządu przez dwa lata będzie oceną subiektywną. Zaznaczył jednak, że jest gotowy do merytorycznej dyskusji nawet z tymi najbardziej krytycznie nastawionymi parlamentarzystami. To m.in. im przypomniał premier salwy śmiechu, którymi komentowali jego spełnione już obecnie obietnice, o których mówił w swoim expose dwa i pół roku temu. Premier wypomniał opozycji, że nie wierzyła np. w jego słowa o wybudowaniu najnowocześniejszych na świecie obiektów sportowych dla dzieci i młodzieży (mamy już w Polsce ponad 1500 Orlików). Z takim samym niedowierzaniem politycy opozycyjni odnosili się do zapewnień premiera Tuska, że Polacy zaczną zajmować najwyższe stanowiska w urzędach i organizacjach międzynarodowych. Dowodem sukcesu w polskiej polityce zagranicznej jest – jak przekonywał szef rządu – stanowisko przewodniczącego Parlamentu Europejskiego dla Jerzego Buzka.

- Jeszcze półtora roku temu, było to marzenie ściętej głowy, a kiedy zapowiadałem, że startujemy w Europie po najwyższe funkcje mało kto wierzył, że to możliwe. Było to możliwe dlatego, że Polska, jej pozycja, zaufanie jakie budzi w Europie, nie pozostawiło naszym partnerom wyjścia” – mówił premier.
Szef polskiego rządu podkreślał, że jednym z największych sukcesów jego gabinetu jest odbudowanie dramatycznie nadszarpniętej po rządzie PiS pozycji międzynarodowej Polski na arenie międzynarodowej. W trakcie rządów PO-PSL pozycja Polski na arenie międzynarodowej bardzo wzrosła. Dowodzą tego – według niego m.in. negocjacje nad unijnym pakietem energetyczno-klimatycznym. Dzięki pozycji i skuteczności rządu na arenie międzynarodowej udało się zaoszczędzonych przez nasz kraj około 60 mld. złotych.

- Musieliśmy odpracować błędy, jakie trzy lata temu popełnili nasi poprzednicy. (…) Europa nam zaufała i dlatego byliśmy w stanie wygrać nasz interes – mówił, odnosząc się do walki w UE o limity CO2. – Kiedy zapowiadałem, że startujemy w Europie po najważniejsze funkcje też mało kto w to wierzył – zauważył z kolei, gdy wspomniał wybór Jerzego Buzka na szefa Parlamentu Europejskiego.

Jesteśmy największym placem budowy na świecie

Premier Donald Tusk podkreślił, że Polska jest największym w Europie placem budowy autostrad. Rządowi w ciągu dwóch lat udało się dokonać przełomu, jeśli chodzi o sztandarowe przedsięwzięcia infrastrukturalne. – Przełom polega na tym, że wreszcie polski rząd i instytucje odpowiedzialne za te inwestycje infrastrukturalne, przestały w sposób chaotyczny – tak jak to było przed laty – otwierać pewne plany i przedsięwzięcia – mówił premier Tusk.
Jednym z powodów przyśpieszenia było to, że rząd doprowadził do skrócenia “całego procesu prawno-organizacyjnego” budowy autostrad z 300 do 100 dni. – Dzisiaj mamy przepisy, które umożliwiają nam jeden z najszybszych w Europie procesów przygotowania od decyzji lokalizacyjnej do rozpoczęcia budowy jeśli chodzi o autostrady i drogi (…) To, co było do zrobienia w dziedzinie prawa, przepisów jeżeli chodzi o infrastrukturę, to zrobiliśmy szybciej niż ktokolwiek mógł się spodziewać” – przekonywał.

Jak chcecie, mówcie na to „cud”

Premier Tusk wspomniał o symbolicznej już „zielonej mapie” Polski na czerwonym morzu kryzysu. Szef rządu zacytował najnowszy numer tygodnika “The Economist”, w którym autorzy radzą, by Europa brała przykład z takich krajów jak nasz. – Przez te dwa lata, dzięki wierze we własne możliwości, Polacy okazali się mądrzejsi niż większość partii politycznych i polityków. Sposób, w jaki uporali się z kryzysem, jest imponujący – podkreślał szef rządu i dodał:
- Premierzy innych państw europejskich często pytają: “jak to robicie?” Ja odpowiadam żartobliwie, prowokując ich do dyskusji: “sam nie wiem”. (…) W większości państw europejskich, tak jak analitycy tego prestiżowego brytyjskiego magazynu, nie mają wątpliwości, że skuteczne przeciwdziałanie kryzysowi to zestaw działań, to mądre i rozważne recepty, a nie szczęście – zaznaczył. Podkreślił jednak, że jeśli opozycja nie wierzy, że sukces jest wynikiem polityki rządu, to może sobie nazywać postępy Polski jak tylko chce, choćby nawet mianem „cud”:
- Jeśli opozycja chce się uprzeć, jeśli będziecie się twardo przy tym upierali, że w Polsce zdarzył się cud i że to nie kompetencje rządu i nie wysiłek milionów Polaków, tylko jakiś splot okoliczności, jakiś cud się zdarzył, jeśli przy tym będziecie się upierali – wasz problem – mówił premier Tusk do opozycji.

Lepiej współpracujmy

Premier wielokrotnie apelował do polityków opozycji, by w imię dobra Polski i przyszłości Polaków porzucili swoje partykularne interesy osłabiania władzy i włączyli się do współpracy z rządem. – Ja na przykład nauczyłem się tego, że jest cały pakiet spraw dzisiaj w Polsce, który bezwzględnie wymaga współpracy między opozycją a rządem, bo wymaga takich zmian, bez których finanse publiczne będą nadal zagrożone. Są to zmiany wymagające zgodnej współpracy w Sejmie, bo wymagają ustaw – mówił premier. – Bez pomocy Sojuszu Lewicy Demokratycznej i Prawa i Sprawiedliwości bezpieczne przeprowadzenie Polski przez kryzys będzie trudniejsze” – powiedział szef rządu. “Czy jesteście gotowi podjąć współpracę w tej przestrzeni, którą proponuję, wyjść spoza tej wyborczej konfrontacji, która czeka nas nieuchronnie?” – pytał.
Jego zdaniem, rząd i opozycja powinny się umówić, że wspólnie “opiszą przestrzeń”, którą ochronią przed tegoroczną oraz przyszłoroczną kampanią wyborczą. Jak mówił, chodzi m.in. o założenia ustaw przedstawione przez ministra finansów Jacka Rostowskiego prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu, które umożliwią ograniczenie deficytu budżetowego.
Premier przyznał też, że jednym z głównych powodów, dla których wycofał się z kampanii wyborczej, w tym kluczowym – jak podkreślił – dla polskich finansów publicznych, była sprawa ograniczania deficytu. “To jest naprawdę jeden z kluczowych powodów, dla którego warto znaleźć dzisiaj grupę polityków, którzy w tej sprawie bezinteresownie mogą ze sobą współdziałać (…) W sprawie deficytu budżetowego proponuję zawarcie takiego paktu” – zaznaczył Tusk.
“Jestem gotów każdego dnia polskiej opinii publicznej tłumaczyć, dlaczego potrzebne jest ograniczania wydatków i ograniczanie deficytu i wziąć za to także polityczną odpowiedzialność” – zadeklarował szef rządu

Brak możliwości dodania komentarza

Zaloguj się / Realizacja - Medianet (info@medianetinteractive.pl)