Arthur Schopenhauer “Wszystko, co doskonałe, dojrzewa powoli.”

Hannibal “Albo odnajdziemy drogę, albo ją zbudujemy.”

Internet zamiast jednego okienka

Redaktor admin on 2 Listopad, 2010 dostępny w Wywiady. Możesz śledzić odpowiedzi do tego wpisu poprzez RSS 2.0. Nie ma możliwości pozostawienia komentarza.

 

Z posłem Adamem Szejnfeldem rozmawia Grzegorz Osiecki.

 

Dla posła Palikota Komisja Przyjazne Państwo okazał się polityczną trampoliną, Pan też liczy na taki efekt?
Ja nie wiążę z nią planów politycznych, lecz merytoryczne. Chcę spowodować, by prawo w Polsce było ludziom bardziej przyjazne.
Jakie zmiany ma Pan na myśli?
Teraz nie powiem. Od wczoraj prowadzę remanent w Komisji, ustalam też hierarchię i możliwości dla swoich pomysłów.
Był Pan wiceministrem gospodarki od deregulacji, powinien więc pan wiedzieć, co
trzeba zrobić.

Po pierwsze państwo, to nie tylko gospodarka. W komisji bowiem zajmujemy się wszelkimi dziedzinami życia, np. samorządem terytorialnym, oświatą, nauką, służba zdrowia, sądownictwem, konsumentami, a nie tylko gospodarką i przedsiębiorcami. Po drugie posiadanie wiedzy i koncepcji, nie równa się posiadaniu gotowych projektów. Po trzecie każdy instrument nadaje się do czego innego. Zupy nie da się zjeść widelcem. Innym instrumentem do realizacji planów jest rządowe ministerstwo, a zupełnie innym sejmowa komisja.
Rytualne pytanie: widzi Pan możliwość, żeby Komisja zwycięsko zmierzyła się
z “jednym okienkiem”, które zostało wprowadzone, ale szybciej jest rejestrować działalność bez niego?

Szybciej rejestrować działalność będzie można dopiero w „zero okienku”, a więc w systemie platformy elektronicznej, którą zaprojektowałem i nad którą trwają obecnie wykonawcze prace w rządzie. Natomiast nigdy wcześniej w Polsce i nigdzie więcej poza Polską nie można faktycznie rozpoczynać działalności gospodarczej „od reki”, zaraz po złożeniu dokumentów, właśnie nie czekając za formalność rejestracyjną. Sami nigdy nie potrafimy docenić własnych osiągnięć a drwina jest sposobem na oceny innych. Na szczęście docenił to Bak Światowy w swoim rankingu awansując Polskę aż o 26 miejsc górę w kategorii rozpoczynanie działalności gospodarczej. Trzeba bowiem potrafić rozróżniać sytuację rozpoczynania działalności gospodarczej od rejestrowania działalności gospodarczej. Inaczej sprawa też się ma w ewidencji działalności gospodarczej, a inaczej w Krajowym Rejestrze Sądowym. Fakt, tu jest zdecydowanie gorzej. Najsłabszym jednak ogniwem w administracji i procedurach nie są same przepisy prawa, lecz człowiek. Urzędnicy odsyłają, jak kiedyś, swoich petentów od okienka do okienka, zamiast załatwiać za nich ich sprawy. To skandal. Powtórzę – to skandal.
Ale rozumiem, że jest  jeszcze pole do poprawek?
Oczywiście. Gdy jeszcze byłem wiceministrem, kończyliśmy prace nad udoskonaleniem tego
rozwiązania. Wychodziły one naprzeciw oczekiwaniom, by w jednym okienku załatwić
także sprawy, które nie są bezpośrednio związane z rejestracją własnej działalności. Bo krytyczne opinie dotyczą najczęściej tego, że oddzielnie trzeba zarejestrować
obowiązek podatkowy w urzędzie skarbowym, na przykład VAT, czy też osobno zgłosić opłacanie składki na ubezpieczenia swoich pracowników w ZUS. Ale jeśli ludzie chcą tego, to można tak to zmienić, by załatwiało się wszystko razem. To nie łatwe ale możliwe. Są przygotowane już przepisy, by to wprowadzić w życie. Pracowałem wtedy też nad propozycją zniesienia numeru REGON. Nie uważam, by do swojej działalności przedsiębiorca musiał się nim posługiwać. Nie zdążyłem wtedy tego załatwić, ale” co ma wisieć, nie utonie”…. Zrobimy i to.

 
Wróćmy do planów działania komisji. Jeśli ma ona zajmować się wszystkim, to nie będzie to trochę groch z kapustą ?
No, to nie nowość. Tak jest od samego początku powstania tej komisji. Jej zadaniem było poprawienie stanu całego państwa, a państwo musi się zajmować i przedszkolankami i przedsiębiorcami…. Może to właśnie jest wadą tej komisji.
Czym się będzie różnić komisja Szejnfelda od tej Palikota?
Teraz każdy pomysł zanim trafi do komisji będzie dokładnie konsultowany i przygotowywany. Do tej pory priorytetem było „szybko, szybko, szybko”, a u mnie priorytetem będzie „dobrze, dobrze, dobrze”. Szybko nie jest i nie  może być dobrze.
Te szerokie konsultacje to z powodu  oskarżeń Komisji o lobbing?
Nawet nie. Ja chcę wiedzieć, czy dana zmiana jest ważna dla milionów, czy tylko dla paru zainteresowanych osób. Komisja ma bowiem działać dla milionów, a nie dla jednostek.  Aby pomysł był podjęty przez Komisję, jeden z posłów będzie go musiał pilotować, a zmiany  będą musiały być jasne i zrozumiale. Projekty muszą mieć swój społeczny sens. Do tej pory,  jak projekt wpadł w tryby komisji, to szedł dalej bez względu na jego jakość i przydatność. Najczęściej potem przepadał w trybach procesu legislacyjnego. Inną kwestią jest status prawny komisji. Powiedziałbym przenośnią, że dzisiaj komisja produkuje sieroty. Rodzi dzieci i daje je na wychowanie do domu dziecka. Mówiąc jaśniej, komisja przygotowuje projekty, ale już nad nimi dalej nie pracuje, lecz oddaje do pracy legislacyjnej innym komisjom w Sejmie. Tam następuje mord niewiniątek. Według mnie KNPP powinna mieć uprawnienia zbliżone, a nawet takie same, jak inne komisje stałe Sejmu.
Jak za rok będą wybory i PO będzie robiła rachunek sumienia, to będzie
mogła powiedzieć – Przez te cztery lata dla przedsiębiorców zrobiliśmy:  a. – 30 procent , b. – 60 procent, c. -90 procent?

Zobaczymy. Ja uważam, że między 60 a 90 procent, ale będzie to bardziej 90, niż 60 procent.

 

 

 

 

Brak możliwości dodania komentarza

Zaloguj się / Realizacja - Medianet (info@medianetinteractive.pl)