Arthur Schopenhauer “Wszystko, co doskonałe, dojrzewa powoli.”

Hannibal “Albo odnajdziemy drogę, albo ją zbudujemy.”

Golonka peklowana z Wielkopolski – dobre wiadomości z Brukseli…

Redaktor admin on 30 Maj, 2016 dostępny w Komunikaty, Komunikaty prasowe. Możesz śledzić odpowiedzi do tego wpisu poprzez RSS 2.0. Nie ma możliwości pozostawienia komentarza.

- Otrzymałem zapewnienie ze strony Pana Vytenisa Andriukaitisa, Europejskiego Komisarza ds. Zdrowia i Bezpieczeństwa Żywności, że jest bardzo duża szansa na pomyślne rozwiązanie sprawy “Golonki peklowanej” i wpisanie jej na unijną listę produktów spożywczych objętych derogację prawną. Teraz wszystko zależy od polskich władz, które powinny jak najszybciej dostarczyć potrzebną dokumentację do Komisji Europejskiej - oświadczył poseł Adam Szejnfeld, który od kilku tygodni walczy o powrót “Golonki peklowanej” do wielkopolskich sklepów interweniując w tej sprawie m.in. u Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi oraz w Komisji Europejskiej.

W ciągu kilku ostatnich tygodni golonka peklowana praktycznie zniknęła z wielkopolskich sklepów. Przyczyną stał się zakaz sprzedaży wyrobów spożywczych zawierających azotyny i azotany w ilościach przekraczających dopuszczalne normy określone w regulacjach Unii Europejskiej. Te same regulacje przewidują jednak możliwość zastosowania krajowych środków dostosowujących wymogi Wspólnoty tak, aby zagwarantować możliwość dalszego korzystania z tradycyjnych metod produkcji, przetwarzania i dystrybucji żywności.

- Do tej pory udało się wyłączyć z unijnych przepisów takie polskie specjały, jak: kiełbasa biała surowa, tatar czy metka łososiowa. Nie widzę więc powodów, by w katalogu derogacji nie mogła się znaleźć także wielkopolska golonka peklowana – podkreśla poseł Szejnfeld, której w tej sprawie spotykał się z wielkopolskimi rzemieślnikami – rzeźnikami, wędliniarzami, restauratorami oraz kupcami i podjął interwencję w warszawie i Brukseli.

- Polska tradycja, w tym przypadku produkcji i spożycia golonki peklowanej, nie powinna być przerwana urzędniczymi zaniechaniami albo biurokratycznymi zakazami. Mam nadzieję, że już wkrótce będę mógł poinformować o pozytywnym rozwiązaniu tej sprawy. Teraz jednak ruch należy do naszego Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi, które powinno przedstawić Komisji Europejskiej odpowiednią dokumentację w tej sprawie. Mam nadzieje ze tak się stanie i znów będziemy nie tylko w Wielkopolsce, czy na Śląsku, ale w całym kraju cieszyć się smakiem tego tradycyjnego wyrobu - oświadczył poseł Szejnfeld.

Hanna Łuczkiewicz

Asystentka Posła do Parlamentu Europejskiego Adama Szejnfelda

Bruksela – Strasburg

Brak możliwości dodania komentarza

Zaloguj się / Realizacja - Medianet (info@medianetinteractive.pl)