Arthur Schopenhauer “Wszystko, co doskonałe, dojrzewa powoli.”

Hannibal “Albo odnajdziemy drogę, albo ją zbudujemy.”

Odpowiedzialność urzędników– pierwsza wyrwa w murze oporu

Redaktor admin on 9 Kwiecień, 2010 dostępny w Komunikaty. Możesz śledzić odpowiedzi do tego wpisu poprzez RSS 2.0. Nie ma możliwości pozostawienia komentarza.

_mg_1090

Od lat nie maleje fala doniesień o negatywnych skutkach dla obywateli, w tym przedsiębiorców i ich pracowników, wadliwej działalności administracji publicznej w Polsce. Stan ten spowodował inicjatywę uregulowania zagadnienia osobistej odpowiedzialności urzędników za łamanie prawa w formie ustawy. Regulację tę zawiera jedna z ustaw „Pakietu Szejnfelda”, nad którą trwają obecnie prace w Sejmie. W dniu wczorajszym nastąpiła pierwsza wyrwa w murze oporu, jaki jest od lat budowany przeciw tej ustawie. Sejmowa podkomisja, po ponad rocznej pracy, przegłosowała wreszcie zapisy projektu i skierowała ustawę do dalszej pracy w Sejmie.

Wadą funkcjonowania administracji publicznej w Polsce jest to, iż w praktyce jej funkcjonariusze nie ponoszą żadnej odpowiedzialności za wydawanie decyzji administracyjnych niezgodnych z prawem. Stan ten jest możliwy z powodu baraku systemu kontroli przyczyn wydawania decyzji w postępowaniu odwoławczym oraz niewydolnego systemu wyciągania konsekwencji w stosunku do winnych. Skutkiem tego jest bezkarność urzędników nawet w tedy, gdy na podstawie przepisów prawa poszkodowany obywatel otrzyma odszkodowanie od Skarbu Państwa lub jednostki samorządu terytorialnego za wyrządzoną szkodę. System polskiego prawa bowiem zawiera lukę prawną polegającą na tym, iż negatywne skutki decyzji wydanych z naruszeniem prawa spadają albo na obywatela, albo na Skarb Państwa, w zasadzie nigdy natomiast na winnego urzędnika – twierdzi poseł Adam Szejnfeld.

Z tych też powodów w Polsce wytworzyła się sytuacja, polegająca na tym, iż bardzo często najbezpieczniejszą decyzją urzędnika, jest wydanie decyzji negatywnej. Za błędne jej wydanie bowiem w zasadzie nikomu nic nie grozi, natomiast strona ma nadal prawo odwołania się. W niewątpliwej logice tego mechanizmu zapomina się jednak o interesie strony oraz czasie i kosztach, jakie ponosi ona w procesie dochodzenia swoich racji. Zapomina się także o koszcie społecznym polegającym na wzrastającym braku zaufania obywateli do władzy państwowej i administracji w ogóle. Co gorsze, jeśli wydanie nietrafnej decyzji jest wynikiem nie błędu, lecz celowego działania urzędnika, to z reguły także i w tym przypadku nie ponosi on żadnej, w tym materialnej, odpowiedzialności za łamanie prawa, które często wiąże się po prostu z korupcją. Ryzyko więc tzw. „wpadki” jest małe, żeby nie powiedzieć żadne, a więc nielegalna działalność może być także opłacalnym i bezkarnym procederem – dodaje poseł Adam Szejnfeld, twórca „Pakietu na rzecz przedsiębiorczości”, pod kierownictwem którego powstał projekt ustawy o odpowiedzialności urzędniczej, czyli, ustawy o odpowiedzialności odszkodowawczej funkcjonariuszy publicznych za rażące naruszanie prawa.

Projekt ustawy o odpowiedzialności odszkodowawczej funkcjonariuszy publicznych za rażące naruszanie prawa wprowadza odpowiedzialność materialną funkcjonariuszy publicznych (urzędników), którzy przyczynili się do wydania decyzji rażąco niezgodnych z prawem.

Odpowiedzialność materialna będzie występowała w razie, gdy na mocy prawomocnego orzeczenia sądu lub na mocy ugody zostanie wypłacone przez Skarb Państwa albo samorząd odszkodowanie za szkodę wyrządzoną przy wykonywaniu władzy publicznej z rażącym naruszeniem prawa oraz gdy rażące naruszenie prawa zostało spowodowane zawinionym działaniem lub zaniechaniem działania funkcjonariusza publicznego. Postępowanie wyjaśniające w danej sprawie będzie prowadził prokurator, który przeprowadzi postępowanie wyjaśniające zmierzające do ustalenia przesłanek uzasadniających wytoczenie na rzecz Skarbu Państwa albo samorządu powództwa o odszkodowanie przeciwko winnemu urzędnikowi – tłumaczy poseł Szejnfeld.

Zasądzone od winnego urzędnika odszkodowanie, będzie ustalane w wysokości odszkodowania, jednak nie będzie mogło ono przewyższać kwoty dwunastokrotności wynagrodzenia przysługującego funkcjonariuszowi publicznemu. Jeżeli jednak funkcjonariusz publiczny dopuści się działania lub zaniechania z winy umyślnej, będzie odpowiadał bez ograniczenia kwoty, a więc do wysokości odszkodowania. Taki stan będzie miał miejsce na przykład w sytuacji korupcji – wyjaśnia Adam Szejnfeld.

Projekt ustawy przewiduje także przepisy karne wobec szefów urzędów, którzy unikaliby wyciągania konsekwencji wobec podległych urzędników. Za takie zachowanie będzie im groziła kara pozbawienia wolności do lat trzech, a jeśli działanie takie byłoby nieumyślne, to grzywna albo kara ograniczenia wolności – mówi poseł Adam Szejnfeld.

Antoni Kolasa
Dyrektor Biura posła Adama Szejnfelda
www.szejnfeld.pl

1 Komentarz do “Odpowiedzialność urzędników– pierwsza wyrwa w murze oporu”

  1. Leszek mówi:

    Pomysł sam w sobie przedni.
    Nie rozumiem jednak – co zrobić kiedy urzędnik państwowy sprawuje
    dwie funkcje , trzy funkcje… i decyzje podejmuje sprawując np. funkcję
    honorową, to znaczy taką, kiedy nie pobiera za jej sprawowanie uposażenia
    ani wynagrodzenia?
    W projekcie jest mowa o pensji.
    Jak wtedy byłby ochraniany interes państwa?

    Kolejne pytanie jakie przychodzi na myśl to urzędnicze decyzje podejmowane
    kolektywnie – np. decyzja o oddaniu w użytkowanie za symboliczną złotówkę
    np. nieruchomości, powierzchni lokau użytkowego ….
    Nikt nie da gwarancji, że taka kolektywna decyzja zawsze idealna.
    Hioptetycznie taka decyzja skutkuje wypłaceniem przez MSP odszkodowania
    teoretycznemu poszkodowanemu.
    (zerwanie umowy z budowniczym terenu po lokalu “Kaskada” w Szczecinie)
    Jak wtedy byłaby podzielona odpowiadzialność za delikt decyzji?
    Nawet jak zakończy się kadencja danego urzędnika lub gremium urzędniczego.
    Kolejne
    Jako kraj mamy pozakładane sprawy w Strasburgu .
    Dotyczą one ministerstwa sprawiedliwości.
    Państwo przegrywa te sprawy i tytułem tego wypłaca odszkodowania.
    Przy dotychczasowym imunitecie sędziowskim jak możnaby egzekfować
    roszczenia ze strony Skarbu Państwa?
    I w stosunku do kogo – sędziego, składu sędziowskiego, ich przełożonego?

    Z uwagą wysłucham komentarza do zadanych pytań.

Brak możliwości dodania komentarza

Zaloguj się / Realizacja - Medianet (info@medianetinteractive.pl)