Arthur Schopenhauer “Wszystko, co doskonałe, dojrzewa powoli.”

Hannibal “Albo odnajdziemy drogę, albo ją zbudujemy.”

Trudne czasy dla polskich transportowców

Redaktor admin on 15 Maj, 2016 dostępny w Komunikaty, Komunikaty prasowe. Możesz śledzić odpowiedzi do tego wpisu poprzez RSS 2.0. Nie ma możliwości pozostawienia komentarza.

- Rola transportu w gospodarce jest często porównywana do roli układu krwionośnego w organizmie. Jeśli pozostać przy tym porównaniu, to trzeba jasno powiedzieć, że dzisiaj ten układ cierpi na poważne zaburzenia grożące destabilizacją organizmu, czyli wspólnego rynku i całej unijnej gospodarki – uważa poseł Adam Szejnfeld, który w publikacji dla Rzeczpospolitej i portalu Handel Międzynarodowy pisze o zagrożeniach, jakimi dla polskich przedsiębiorców pozostają protekcjonistyczne działania podejmowane przez niektóre państwa członkowskie UE oraz ewentualne przywrócenie kontroli granicznych wewnątrz Wspólnoty.

W swojej publikacji poseł Adam Szejnfeld odniósł się w szczególności do konsekwencji związanych z wejściem w życie w 2015 r. niemieckiej ustawy o płacy minimalnej. Przepisy wprowadzone przez RFN ewidentnie godzą w interes przedsiębiorców spoza Niemiec, naruszając przy tym fundamentalne zasady UE, tj. swobodę świadczenia usług oraz swobodę przepływu osób, w tym pracowników.

- Optymizmem nie napawa w szczególności brak zdecydowanej reakcji Komisji Europejskiej na te próby naruszenia fundamentów wspólnego rynku. W tej sytuacji bierność może oznaczać nie tylko cichą akceptację, ale wręcz zgodę na usankcjonowanie budzących kontrowersje niemieckich przepisów. Postawa taka może stanowić także zachętę do prowadzenia podobnie protekcjonistycznej polityki przez inne państwa członkowskie. Na przykład: już wkrótce we Francji wejdzie w życie ustawa będąca de facto odpowiednikiem niemieckiej ustawy o płacy minimalnej - uważa eurodeputowany z Wielkopolski, który od kilkunastu miesięcy zajmuje się kwestią kontrowersyjnych przepisów wprowadzonych przez RFN.

- Wyzwaniem, z którym miejmy nadzieję nie będziemy musieli się w przyszłości mierzyć, jest potencjalne przywrócenie kontroli na granicach wewnętrznych UE, podyktowane trwającym od kilkunastu miesięcy kryzysem migracyjnym. Według różnych szacunków, koszt rozpadu Strefy Schengen mógłby oscylować nawet wokół 1,4 bln euro. To kwota niebotycznie wysoka. Bez względu jednak na stosunek do tych wyliczeń jedno jest pewne – dla branży transportowej byłaby to katastrofa - dodaje poseł Szejnfeld.

Pełen tekst publikacji dostępny jest na portalu Handel Międzynarodowy:

http://www.handelmiedzynarodowy.info/tsl/choroba-postepuje-ale-jest-szansa-na-uleczenie

Mateusz Grzelczyk

Asystent Posła do Parlamentu Europejskiego Adama Szejnfelda

Bruksela – Strasburg

Brak możliwości dodania komentarza

Zaloguj się / Realizacja - Medianet (info@medianetinteractive.pl)