Poseł Adam Szejnfeld zwrócił się do Komisarza ds. Energii i Klimatu Miguela Ariasa Cañete z prośbą o odstąpienie od planów całkowitego wycofania z rynku lamp halogenowych, lub przesunięcie planowanego terminu na późniejszy.Przedwczesna decyzja o wycofaniu lamp halogenowych zasilanych napięciem sieciowym 230V stanowiłaby zagrożenie dla około 10 tys. miejsc pracy dla całej europejskiej branży oświetleniowej. W Polsce natomiast konieczna byłaby redukcja zatrudnienia w fabrykach położonych na terenie Piły i Pabianic. Postulat posła Szejnfelda został przyjęty.

- Rozwój alternatywnych technologii oświetleniowych potrzebuje czasu, aby móc zapewnić podobne możliwości do tych obecnie używanych. Przesunięcie terminu na 2018 r. na wycofanie z rynku europejskiego żarówek halogenowych, to akceptowalny kompromis (planowano roku 2016 a wnioskowano o rok 2020), choć moim zdaniem powinniśmy w ogóle odstąpić od nakładania ograniczeń i pozwolić rynkowi samemu dostosować się do zmian technologicznych. Nie ma wszak powrotu do inwestowania w poprawę efektywności energetycznej lamp halogenowych, przyszłość bowiem należy już do oświetlenia LED i producenci są tego świadomi. Kwestią, która wymaga rozstrzygnięcia jest tylko ocena, kiedy rynek osiągnie wystarczającą dojrzałość techniczną i cenową tak, aby proces wymiany odbył się bez szkody dla konsumentów - uważa poseł Szejnfeld, członek Komisji Rynku Wewnętrznego i Ochrony Konsumentów Parlamentu Europejskiego, który przekonywał Komisję do odstąpienia od planów wycofania z rynku lamp halogenowych już w przyszłym roku.

Decyzja, którą udało się wynegocjować w ostatnich tygodniach, to sukces nie tylko branży oświetleniowej, ale przede wszystkim ochrona tysięcy miejsc pracy w Polsce i w Europie oraz po prostu zwycięstwo zdrowego rozsądku – uważa europoseł z Wielkopolski. Przedwczesna decyzja o wycofaniu lamp halogenowych zasilanych napięciem sieciowym 230V stanowiłaby zagrożenie dla około 10 tys. miejsc pracy dla całej europejskiej branży oświetleniowej. W Polsce natomiast konieczna byłaby redukcja zatrudnienia w fabrykach położonych na terenie Piły i Pabianic.

Wynegocjowany kompromis to także lepsza ochrona konsumentów, którzy nie będą musieli płacić za niepotrzebną, niemalże natychmiastową, wymianę oświetlenia – zaznaczył poseł z Wielkopolski. Problem ten dotyczy ok. 200 milionów opraw oświetleniowych zainstalowanych w państwach UE, a koszt takiej operacji szacowany jest na ok. 11 miliardów euro!

W stanowisku eurodeputowanego z Wielkopolski oprócz argumentów pro-konsumenckich i wskazania zagrożenia miejsc pracy, czytamy także, że: z uwagi na brak skutecznego nadzoru w tym segmencie rynku, istnieje znaczne ryzyko zalewu Unii Europejskiej przez lampy LED niespełniające wymaganych parametrów technicznych, także tych z Azji, w tym z Chin. Drogą do poprawy efektywności energetycznej oświetlenia powinno być więc także wzmocnienie skuteczności nadzoru rynkowego, a nie tylko podwyższanie wymogów, które i tak nie są spełniane w rzeczywistości.

***

Zakaz produkcji i sprzedaży lamp halogenowych zasilanych napięciem sieciowym 230V miał wejść w życie już we wrześniu 2016 roku. Po wielu interwencjach, w tym posła Adama Szejnfelda, Komisja Europejska zaproponowała jednak, aby odroczyć nowe przepisy. Jest ot ważne także dlatego, że technologia LED nie będzie gotowa do zastąpienia do 2016 roku. Komisja uzasadnia plany zmian tym, że przejście na energooszczędne źródła światła w 2018 roku pozwoli każdego roku zaoszczędzić równowartość rocznego zużycia energii w Portugalii oraz zredukuje emisję CO2 o 15,2 mln ton do 2025 roku.

Hanna Łuczkiewicz

Biuro Posła do Parlamentu Europejskiego Adama Szejnfelda

Bruksela – Strasburg