Arthur Schopenhauer “Wszystko, co doskonałe, dojrzewa powoli.”

Hannibal “Albo odnajdziemy drogę, albo ją zbudujemy.”

Czy znieść immunitet parlamentarny?

Redaktor admin on 23 Październik, 2023 dostępny w Felietony. Możesz śledzić odpowiedzi do tego wpisu poprzez RSS 2.0. Nie ma możliwości pozostawienia komentarza.

Często słyszę w Polsce głosy, by znieść immunitet parlamentarny i ciągle zastanawiam się, dlaczego, jak babie lato niesione jesiennym wiatrem, z tak wielką łatwością szerzą się u nas różnego rodzaju populistyczne postulaty.

Oczekiwania takie powtarzane są od lat, a przecież to nie w naszym kraju wymyślono immunitet parlamentarny i nie teraz. To historyczny kanon demokracji w Europie i na świcie. Istnieje właśnie po to, aby bronić praworządności, a nie żeby ją podważać. By bornic np. polityków opozycji, przed zastraszaniem, szantażowaniem, bezpodstawnym aresztowaniem. Także przed eliminowaniem ich z pracy parlamentarnej, nawet na krótko, na przykład przed bardzo ważnym głosowaniem, kiedy potrzebna jest choćby chwilowa większość. W gorączce debaty na ten temat zapomina się też i o tym, że w ewidentnych sprawach, bezspornych przypadkach, zawsze taki immunitet można uchylić. Zresztą… nigdy on nie chroni bezwzględnie. W zasadzie wyłączone spod immunitetu są na przykład wykroczenia i przestępstwa drogowe oraz przypadki ujęcia parlamentarzysty na gorącym uczynku.

Zastanawiające jest też i to, jak taki pogląd można wyrażać teraz, po 8 latach rządów PiS? Przecież, gdyby nie immunitet parlamentarny, to być może elita demokratycznej opozycji siedziałaby przed wyborami w aresztach, a tych, których by nie posadzono, to straszono by  więzieniem. Służby napadałyby na wybranych polityków o 6. rano pod byle pretekstem, a nawet i bez żadnego pretekstu. Wystarczy wspomnieć uchwalenie specustawy „Lex Tusk”, którą chciano dopaść Donalda Tuska, czy wcześniej bezpardonowy atak na mec. Romana Giertycha, który przez ostatnie lata żyje za granicą właśnie dlatego, że bez immunitetu wtrącono by go już dawno za kraty. Szczególnie cynicznym natomiast przykładem była próba uchylenie immunitetu posłance Platformy Obywatelskiej za niby przejście przez ulicę na czerwonym świetle podczas protestu kobiet. Wszystko tylko po to, aby ją i inne kobiety zastraszyć. Po to, by pokazać, że mogą wszystko, że niczego się nie boją, że „załatwią” każdego, kto stoi na ich drodze! Zresztą, zupełnie niedawno, cała Polska widziała, jak wyprowadzono z protestującej grupy posłankę Kingę Gajewską i niemal wrzucono ją do policyjnej suki udając, że jej nie rozpoznano. Została wypuszczona tylko dlatego, że miała przy sobie legitymację poselską, a więc dowód immunitetowej ochrony!

Nie likwidacją zatem instytucji demokratycznego państwa prawnego osiąga się uczciwość w polityce, ale poprzez wybieranie do polityki ludzi uczciwych. Tych natomiast trzeba zabezpieczać przed przestępczym działaniem takich, dla których prawo i sprawiedliwość nie mają żadnego znaczenia.

Adam Szejnfeld

Brak możliwości dodania komentarza

Zaloguj się / Realizacja - Medianet (info@medianetinteractive.pl)