Arthur Schopenhauer “Wszystko, co doskonałe, dojrzewa powoli.”

Hannibal “Albo odnajdziemy drogę, albo ją zbudujemy.”

Republika Nowogrodzka

Redaktor admin on 2 Styczeń, 2017 dostępny w Blog. Możesz śledzić odpowiedzi do tego wpisu poprzez RSS 2.0. Nie ma możliwości pozostawienia komentarza.

Średniowieczne państwo ruskie, które istniało między XII a XV wiekiem, rozciągało się od Bałtyku aż po Ural, sięgało nawet Syberii. Przez wieki odwoływano się do niego w sztuce jako symbolu potęgi, dumy i idyllicznego szczęścia. Mało jednak kto wie, że Republika Nowogrodzka, która wzięła swą nazwę od największego ruskiego grodu – Nowogrodu Wielkiego, była także jedną z pierwszych nowoczesnych demokracji z wiecami dostępnymi dla obywateli miast oraz wybieralnym i odwoływalnym najemnym władcą. Nic więc dziwnego, że Republika Nowogrodzka bywa nazywana Atenami średniowiecza!

O tradycjach demokratycznych tej części terytorium carska Rosja zapomniała jednak szybko, a obecna Federacja Rosyjska jest już niestety tylko klasycznym przykładem władzy autorytarnej. Od lat jesteśmy świadkami systematycznego torpedowania wszelkich nawet najmniejszych prób demokratyzacji życia politycznego w kraju nad Wołgą. Każdą formę niezależnych działań ze strony społeczeństwa obywatelskiego Kreml uznaje za sterowaną z zewnątrz i zagrażającą reżimowi. Zwalczanie organizacji pozarządowych, tłamszenie manifestacji, brak wolnego dostępu partii opozycyjnych do mediów, w końcu pobicia, a nawet zabójstwa opozycjonistów stały się tak powszechne, że coraz rzadziej się nawet o nich mówi. U naszego wschodniego sąsiada na dobre zagościła pseudodemokracja, czy jak chcą niektórzy „demokracja sterowana”.

Wydaje się, że w pewnym zakresie ten system stał się modelem do naśladowania dla tych, których siedziba znajduje się nomen omen przy Nowogrodzkiej w Warszawie… Wschodnia buta, arogancja władzy, nieliczenie się z nikim i niczym… Z zaskakującą szybkością Prawo i Sprawiedliwość wprowadza te zasady w życie. Negatywie rozumiana autorytarna i bezwzględna kultura Wschodu jest coraz bardziej widoczna w działaniach politycznych obecnie rządzących Polską.

O ustroju wolnych ludzi możemy mówić tylko wtedy, gdy obywatele mają nie tylko prawo wyboru swoich reprezentantów, ale także swobodę ich pełnego kontrolowania! Jak ta kontrola wygląda natomiast u nas widzimy dzisiaj choćby na przykładzie utajnienia nagrań głosowania budżetu w dniu 16 grudnia ub.r. i braku chęci powtórzenia wątpliwych procedur. Symbolem tego stało się także ograniczenie prawa mediów do dokumentowania działań polityków w parlamencie. Z tych powodów trwa bezprecedensowy protest na sali Sejmu oraz obywatelska pikieta pod Parlamentem.

Tak, w wykonaniu rządzących, w naszym kraju zaczyna gości kultura polityczna Wschodu. I na nic się zda ściemnianie mówieniem o „polskim modelu ustroju państwa”, czy przeciwstawianiu się modelowi promowanemu przez Unię Europejską. Zasady systemu demokratycznego są bardzo jasne i albo się je przestrzega, albo nie. Kropka. Mówienie o „demokracji po polsku” jest tym samym, co mówienie o „demokracji państwa ludowego” w czasach PRL-u. I nie ma najmniejszego znaczenia, jak często i głośno przedstawiciele PiS odcinają się od państw autorytarnych czy dyktatur. Nie ważne też, ile razy krytykują politykę Kremla. W życiu bowiem liczą się fakty a nie słowa. A te świadczą o jednym – Polska Kaczyńskiego jest coraz bliższa Rosji Putina.

Adam Szejnfeld

Poseł do Parlamentu Europejskiego

www.szejnfeld.pl

www.kobiecastronazycia.pl

www.facebook.com/PoselSzejnfeld/

www.twitter.com/szejnfeld

www.instagram.com/szejnfeld/

Brak możliwości dodania komentarza

Zaloguj się / Realizacja - Medianet (info@medianetinteractive.pl)