Arthur Schopenhauer “Wszystko, co doskonałe, dojrzewa powoli.”

Hannibal “Albo odnajdziemy drogę, albo ją zbudujemy.”

Rzetelność a bylejakość

Redaktor admin on 4 Sierpień, 2003 dostępny w Felietony, Felietony Archiwum. Możesz śledzić odpowiedzi do tego wpisu poprzez RSS 2.0. Nie ma możliwości pozostawienia komentarza.

Im jest gorzej, tym bardziej trzeba być lepszym. Im jest trudniej, tym bardziej trzeba być konkurencyjnym. Wiarygodność na rynku i wśród konsumentów daje taką szansę. Być uczciwym – to się zawsze opłaca. Musi się opłacać. Gdyby maiło być inaczej, życie straciłoby sens, prawo pięści zastąpiło zasady wolnego rynku, a anarchia zastąpiłaby demokrację. Szkopuł w tym, by konsumenci i kooperanci mieli świadomość, że mają do czynienia z firmą rzetelną, która trzyma się określonej etyki i zasad moralności publicznej, przestrzega normy prawa i dba poprzez to o swój słuszny wizerunek. Dlatego też tak duże znaczenie mają różne plebiscyty, konkursy i rankingi organizowane w celu uznawania określonych osób lub firm za rzetelne, na przykład takie jak program “Solidny Partner”. Program ten znalazł już swoje wielkie uznanie w oczach ludzi reprezentujących Organizację Narodów Zjednoczonych, Komisję Europejską oraz prezesa Narodowego Banku Polskiego. Profesor Leszek Balcerowicz jest patronem programu i każdego roku osobiście bierze udział w ceremonii wręczania certyfikatów “Solidnego Partnera”.
Muszę jednak przy tej okazji powiedzieć, iż ta wiarygodność będzie w niedalekiej przyszłości weryfikowana również i faktycznie przy pomocy innych narzędzi. Właśnie w minionym tygodniu Komisja Gospodarki rozpoczęła pracę nad projektem ustawy o biurach wymiany informacji gospodarczej. Będą to instytucje, wzorowane na rozwiązaniach europejskich, zbierające negatywne i pozytywne wiadomości o przedsiębiorcach oraz klientach na bazie których będzie można oceniać ich wiarygodność gospodarczą. Może więc dzięki właśnie takim działaniom, jakie prowadzi Stowarzyszenie Rzetelnego Biznesu oraz takim, jakie w przyszłości będą prowadziły biura wymiany informacji gospodarczej, będzie się nam żyło pewniej i bezpieczniej.
Rzetelna firma powinna odczuwać szczególne uznanie na rynku, głównie w postaci preferencji jakie wywoływałaby w odbiorze swoich kontrahentów oraz klientów sama informacja, wiarygodna informacja, o takim stanie rzeczy. Przecież każda firma chce, by jej zapłacono np. za towar czy usługę pełną kwotę i to w terminie. Konsument również chciałby wiedzieć, iż w danym zakładzie będzie dobrze obsłużony, a ewentualna reklamacja będzie realizowana bez zbędnej zwłoki. Także i pracownikom pracuje się lepiej i pewniej w solidnym przedsiębiorstwie. Posiadanie tytułu “Solidnego Partnera”, bądź innych wyróżnień i zaświadczeń tego typu, powinno nie tylko budować ten pożądany wizerunek, ale i stwarzać znaczne preferencje na rynku, na przykład możliwość uzyskiwania ulg i rabatów w nabywaniu dóbr i usług, pierwszeństwo w wygrywaniu przetargów, łatwiejszy proces uzyskiwania kredytów i pożyczek. Takie preferencje już dzisiaj są zauważalne na rynku, choć zgadzam się, że jeszcze w niezadowalającym zakresie. Ale może jest to wina nas wszystkich. Wszyscy bowiem powinniśmy chwalić i promować dobrych i uczciwych. Nie zawsze jednak tak jest. Często zawiść i zazdrość w Polsce oraz tolerowanie bylejakości służy tym, co z rzetelnością niewiele mają wspólnego.

Adam Szejnfeld
Poseł Platformy Obywatelskiej
Szejnfeld@wp.pl

http://szejnfeld.sejm.pl

Brak możliwości dodania komentarza

Zaloguj się / Realizacja - Medianet (info@medianetinteractive.pl)