Arthur Schopenhauer “Wszystko, co doskonałe, dojrzewa powoli.”

Hannibal “Albo odnajdziemy drogę, albo ją zbudujemy.”

Wolność i swoboda?…

Redaktor admin on 4 Sierpień, 2004 dostępny w Felietony, Felietony Archiwum. Możesz śledzić odpowiedzi do tego wpisu poprzez RSS 2.0. Nie ma możliwości pozostawienia komentarza.

Na ostatnim posiedzeniu Sejm uchwalił ustawę o swobodzie działalności gospodarczej oraz tak zwaną ustawę wprowadzającą. Obie ustawy wydają się ważne i przełomowe dla przedsiębiorców oraz gospodarki, ale by zobaczyć, czy takowe się okażą w rzeczywistości, będziemy musieli poczekać jeszcze trochę czasu.
A jakie zmiany przewiduje nowe prawo? Ustawa wprowadza definicję „mikroprzedsiębiorcy”, tj. takiego, który zatrudnia do 9 pracowników oraz zmienia dotychczasowe definicje małego i średniego przedsiębiorcy, między innymi poprzez podniesienie wysokości progu aktywów firmy. Dzięki temu większa ilość firm będzie miała taki status, a więc i większa ilość firm będzie mogła ubiegać się o pomoc z budżetu państwa oraz z Unii Europejskiej. Podniesiono też wszystkim firmom, nie tylko małym i średnim, limit transakcji bezgotówkowych o 50%, czyli z równowartości 10.000 EURO do 15.000 Euro. To z kolei spowoduje, że mniej transakcji będzie musiało być koniecznie przeprowadzanych za pośrednictwem banków. Dalej, ustawa ogranicza tzw. reglamentację administracyjną. Od teraz znacznie mniej będzie w gospodarce zezwoleń i koncesji. Ustawa rozszerza też definicję przedsiębiorcy, między innymi włączając w nią wspólnika spółki cywilnej.
No, ale co bardzo ważne i od dawna oczekiwane, to że wprowadzą się zasadę tzw. „jednego okienka” w zakresie otwierania nowej działalności gospodarczej. Dzisiaj ktoś, kto chce rozpocząć działalność gospodarczą musi tygodniami kursować między różnymi urzędami i instytucjami, by uzyskać wszystkie potrzebne zaświadczenia i pozwolenia oraz numery indentyfikacyjne konieczne do rozpoczęcia działalności. Po wejściu w życie omawianych przepisów, wystarczy tylko w gminie (osoby fizyczne), albo w sądzie rejestrowym (podmioty prawa handlowego) złożyć wniosek zintegrowany, a resztę formalności pomiędzy pozostałymi urzędami ma załatwić gmina albo sąd. Równolegle z tym rozwiązaniem tworzony ma być ogólnopolski system informatyczny – Centralna Informacja Działalności Gospodarczej, która ma ułatwiać pozyskiwanie niezbędnych informacji o podmiotach gospodarczych w Polsce. Powinno się to przyczynić również do zwiększenia bezpieczeństwa gospodarczego w naszym kraju. Kolejną grupą ważnych przepisów są te, które odnoszą się do kontroli działalności firm. Wprowadza się zakaz kontroli jednoczesnych i ogranicza „kontrole krzyżowe”, ograniczeniu ma również ulec czas trwania jednej kontroli – w firmach małych i średnich do 4 tygodni, a w dużych do 8 tygodni. Ale na pewno jedną z najważniejszych osiągnięć posłów, w tym przypadku posłów opozycji, jest wprowadzenie do nowych przepisów zasady, że przedsiębiorca nie może ponosić konsekwencji finansowych wynikających ze zmiany interpretacji przepisów prawa. Do tej pory było tak, że przedsiębiorca stosował się nie tylko do przepisów, ale też wyjaśnień i stanowisk administracji, na przykład urzędu skarbowego, a po latach inni urzędnicy, opierając się na innej wykładni prawa uznawali określone działania za nielegalne i karali finansowo przedsiębiorcę. Nie do rzadkości należały sytuacje, w których w ten sposób, niesprawiedliwie ukarana firma, bankrutowała, a jej pracownicy przechodzili na bezrobocie. Obecnie każdy podatnik będzie mógł się zwrócić na piśmie do urzędu z wnioskiem o wydanie interpretacji prawa i jeśli się do niej zastosuje, to w przypadku zmiany poglądów na ten temat w administracji, nie będzie mógł być karany za zastosowanie się do wykładni urzędu. To jest wielki sukces, wynik postulatów i wniosków głownie organizacji przedsiębiorców, a szczególnie Rady Przedsiębiorczości. Także i ja kierowałem tego rodzaju postulaty do rządu i poszczególnych ministrów, m.in. przy okazji badania sprawy twórcy firmy Optimus, pana Romana Kluski.
Z tego, co do tej pory napisałem wynikałoby, że wreszcie mamy świetną ustawę, a w Polsce przedsiębiorczość zacznie kwitnąć, jak łąka po majowym deszczu. No, oby tak było, ale jednak mam pewne wątpliwości. Po pierwsze dlatego, że nie wszystkie przepisy, o których mowa są jednoznaczne, a część z nich zawiera zbyt dużą ilość wyjątków. Po drugie nie tworzą one wolności pełnej i nieograniczonej, na przykład przepisy o kontroli firm. A po trzecie, widziałem, jak niechętnie do projektu odnosili się urzędnicy niektórych resortów, na przykład ministerstwa finansów, i nie zdziwię się, jak będą szukali różnych kruczków i obejść, by nowe prawo nie wprowadzało większej swobody niż przez nich jest tolerowana. I co jednak najważniejsze, ustawa jedna, czy druga nie poprawi sytuacji przedsiębiorstw w wymiarze generalnym, jeśli firmy nadal będą miały problemy z pozyskiwaniem kredytów na swoją działalność, jeśli nadal będą musiały płacić tak wysokie podatki i składki na ZUS oraz jeśli nie naprawi się finansów publicznych tłumiąc inflację i likwidując dziurę budżetową. Teraz więc bój musi rozegrać się na tym polu – finansowo-podatkowym.

Adam Szejnfeld
Poseł Platformy Obywatelskiej
Adam.Szejnfeld@sejm.pl

http://szejnfeld.sejm.pl

Brak możliwości dodania komentarza

Zaloguj się / Realizacja - Medianet (info@medianetinteractive.pl)