Arthur Schopenhauer “Wszystko, co doskonałe, dojrzewa powoli.”

Hannibal “Albo odnajdziemy drogę, albo ją zbudujemy.”

Dlaczego Tarcza 7.0 nie została przez PiS nazwana Tarczą 7.0?

Redaktor admin on 26 Styczeń, 2021 dostępny w Komunikaty, Komunikaty prasowe. Możesz śledzić odpowiedzi do tego wpisu poprzez RSS 2.0. Nie ma możliwości pozostawienia komentarza.

Dlaczego Tarcza 7.0 nie została przez PiS nazwana Tarczą 7.0?  – można byłoby się dziwić, jeśli nie wiedziałoby się, że ten rząd działa jedynie pod publiczkę, jedynie na pokaz.  Mieli zatem już Tarczę 1.0, Tarczę 2.0, itd., aż w grudniu też Tracze 6.0. Niedawno natomiast Senat rozpatrywał kolejną ustawę z tej serii, ale jakby przemilczaną przez jej twórców. I trudno się dziwić, bo tak jak poprzednie, niewiele zmiana ona w trudach życia przedsiębiorców i ich pracowników – uważa senator Adam Szejnfeld, były wiceminister gospodarki, który tak, jak do poprzednich ustaw tego typu, tak i do tej zgłosił swoje poprawki.

Senator Szejnfeld próbował ocenić omawianą ustawę, choć nie było to łatwe. Z jednej strony bowiem rozwiązania, które zaproponowano dotyczące np. sektora dostaw ciepła, transportu publicznego, w tym kolejowego, autobusowego, lotniczego, radiologii, kinematografii, dawców krwi, PFRON, zasad szczepień przeciwko COVID, szkolnictwa wyższego, czy w końcu bonu turystycznego, należy odebrać i odnotować w zasadzie pozytywnie, to jednak w ustawie zmian postulowanych i oczekiwanych przez przedsiębiorców nie ma – stwierdził senator z Wielkopolski.

Świat gospodarczy, a przede wszystkim wszyscy przedsiębiorcy, czekali na kolejną wersję tarczy licząc, że rząd przygotuje i stworzy dla nich kolejne instrumenty wsparcia bądź też wykorzysta istniejące narzędzia w celu pomocy chociażby tym branżom, które cierpią z powodów pandemii najbardziej, a do nich na pewno należy zaliczyć np. szeroko pojętą branżę turystyczną, hotelarską, eventową, konferencyjną, targową czy gastronomiczną…

Niestety czytelnik tej ustawy nie znajdzie żadnego rozwiązania, które ratowałoby, czy wspierało te branże. Wśród tych przedsiębiorstw jest mnóstwo takich, których być może za parę miesięcy czy pod koniec roku już nie zobaczymy na rynku polskim, ponieważ zbankrutują. Jeżeli tak będzie wyglądała pomoc państwa dla tych firm, to one nie przeżyją, nie przetrwają. Trudno zgodzić się zatem na takie podejście – podnosi Adam Szejnfeld.

W tej ustawie nie ma też rozwiązań, na które część przedsiębiorców czekała, a mianowicie odroczenia obowiązków, które weszły w życie teraz, 1 stycznia 2021r. Ustawa jest z grudnia, ale była przygotowywana, tygodnie a nawet miesiące wcześniej. Niepotrzebnie zatem wprowadzono kolejne biurokratyczne i finansowe obowiązki, które można było przesunąć w czasie, jak na przykład PPK. W życie weszły etapy trzeci i czwarty, dotyczące przede wszystkim mikroprzedsiębiorstw i małych firm, dla których to są bardzo duże obciążenia.

Program PPK poniósł raczej porażkę. Pan premier przewidywał, że obejmie on 75% firm i zatrudnionych tam ludzi, a jest całkowicie odwrotnie. 77% już się z tego wypisało. Ludzie uciekają przed tym, a nie garną się do tego programu. Jego odroczenie tego o pół roku czy o rok byłoby więc rozwiązaniem korzystnym dla wszystkich – komentuje senator.

Ponadto przedsiębiorcy, zwłaszcza prowadzący małe firmy gastronomiczne, skarżą się, że dodatkowo zostali objęci obowiązkiem wprowadzenia kas fiskalnych. To kolejny aspekt, który można było przesunąć ze względu na COVID – uważa Senator Ziemi Pilskiej.

Następna sprawa, która budzi wiele wątpliwości, to fakt, że w ustawie są przewidziane rozwiązania, które mają wspierać publiczny transport zbiorowy, ale – nie wiadomo, dlaczego – mają one objąć tylko kolej, czyli PKP, i publiczny transport autobusowy, ale już nie transport miejski. A przecież wiadomo jest, że w czasie pandemii, miasta bardzo tracą na transporcie publicznym. Wielu ludzi, którzy nawet chcą nim jeździć, nie używa tego środka komunikacji ze względu na swoje obawy. Ale przede wszystkim powodem są restrykcje, administracyjne ograniczenia dotyczące liczby osób, które mogą być jednocześnie przewożone w autobusie, co pociąga za sobą olbrzymie straty. Ten sam problem rodzi się w sektorze lotnictwa. Ustawa odnosi się do linii lotniczych czy pracowników nadzoru lotniczego, ale już nie przewiduje wsparcia portów lotniczych, a to właśnie one tracą najbardziej, szczególnie porty regionalne. Niektóre z nich straciły nawet ponad 80% pasażerskiego ruchu lotniczego.

Minusów i wątpliwości w tej ustawie jest więcej. Kolejnym przykładem, i to dość poważnym jest, rozszerzenie zakresu wywłaszczeń pod pretekstem prowadzenia inwestycji w czasie pandemii. To zasadniczo ingeruje w konstytucyjną zasadę ochrony własności prywatnej i prawa obywatela – komentuje senator Adam Szejnfeld.

W związku z tak wieloma wątpliwościami dotyczącymi tej ustawy, senator Adam Szejnfeld zgłosił kilka poprawek. Najważniejsza z nich to ta, która wyeliminuje niezrozumiałe, niepotrzebne rozwiązania dotyczące wywłaszczeń, oraz poprawki, które zrównają publiczny transport zbiorowy kolejowy i autobusowy z publicznym transportem zbiorowym miejskim, tak żeby miasta też mogły dostać pomoc w utrzymaniu swoich przedsiębiorstw oraz miejsc pracy. Jednostki te bowiem nie mogą być karana za to, że PiS nie lubi samorządów, zwłaszcza tych, w których nie rządzi.

Anna Karmowska,

Dyrektor Biura Senatorskiego Adama Szejnfelda

Wiceprzewodniczącego Senackiej Komisji Gospodarki Narodowej i Innowacyjności

Biuro Senatorskie Adama Szejnfelda w Pile

64-920 Piła, ul. Plac Konstytucji 3 Maja 7/4

e-mail: szejnfeld.biuro@gmail.com

tel. +48 602 738 542

REGON 385025697; NIP 766-101-33-22

Portale i media społecznościowe:

www.szejnfeld.pl

www.kobiecastronazycia.pl

www.facebook.com/PoselSzejnfeld/

www.twitter.com/szejnfeld

www.instagram.com/szejnfeld/

www.youtube.com/user/AdamSzejnfeld

Brak możliwości dodania komentarza

Zaloguj się / Realizacja - Medianet (info@medianetinteractive.pl)